Słoń wtargnął do domu, bo był głodny – spowodował ogromne straty! [WIDEO]

Słoń wtargnął do domu

Do nieprawdopodobnych wydarzeń doszło w Tajlandii. Słoń wtargnął do domu w poszukiwaniu jedzenia, demolując ścianę i część kuchni. Kobieta obudzona przez zwierzę nie mogła uwierzyć własnym oczom i co więcej, nie wiedziała jak pozbyć się go z domu. 

Słoń wtargnął do domu w poszukiwaniu jedzenia

W miejscowości Hua Hin w Tajlandii doszło do wydarzeń, które ciężko było przewidzieć. Ratchadawan Puengprasoppon obudziła się w nocy, słysząc ogromny huk w swoim domu. Następnie pobiegła do kuchni i nie mogła uwierzyć w to co, zobaczyła. W jej kuchni znajdował się… słoń, a raczej jego głowa, która zdemolowała nie tylko ścianę, ale i część pomieszczenia. Zwierzę otwierało szafki niszcząc meble, a wszystko w poszukiwaniu jedzenia. Kobieta nie wiedziała jak wygonić słonia z domu, dlatego niewiele myśląc, postanowiła wszystko nagrać.

Po czasie okazało się, że słoń, który wtargnął do domu jest znany okolicznym mieszkańcom i sprzedawcom. Zwierzę często przychodziło na znajdujący się w pobliżu bazar w poszukiwaniu pożywienia.

ZOBACZ TAKŻE: MYŚLAŁ, ŻE ŁASKOCZE RYBĘ – ZWIERZĘ ZMARŁO W MĘCZARNIACH [WIDEO]

Głos w sprawie zabrał Pattarapol Maneeon, weterynarz z Departamentu Parków Narodowych i Dzikiej Przyrody, który stwierdził, że wizyta była spowodowana poszukiwaniem jedzenia, co jest często spotykane w obecnie trwającej porze deszczowej. Lekarz dodał, że słonie nie są niebezpieczne dla ludzi, o ile nie czują zagrożenia i nie są atakowane. 

Warto wspomnieć, że to nie pierwsza sytuacja, kiedy dzikie zwierzęta decydują się na bliskie spotkania z cywilizacją z powodu głodu. Nie tak dawno do mediów dotarło nagranie, na którym widać gigantyczną jaszczurkę przemierzającą sklep. Zwierzę wdrapywało się na półki, zrzucając stojące tam produkty spożywcze. Nagranie z tych wydarzeń możecie zobaczyć TUTAJ.

 

źródło: twitter.com, o2.pl, polsatnews.pl

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.