Znalezisko z poddasza mrozi krew w żyłach. Ekspert wstrząśnięty [FOTO]

znalezisko z poddasza

Znalezisko z poddasza mrozi krew w żyłach! Już same słowa eksperta, który wpadł na przerażające odkrycie, nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Jego wypowiedź cytuje o2.pl – sam zainteresowany miał natomiast powiedzieć, że „nigdy czegoś takiego nie widział”. Wszystko miało miejsce na jednej z posesji zlokalizowanych w Australii, co jednak w tym przypadku nie wcale nie dziwi. A to dlatego, że właśnie ten kraj słynie z podobnych znalezisk. Co dokładnie znajdowało się na poddaszu domu nieświadomej niczego rodziny?

Znalezisko z poddasza mrozi krew w żyłach. Ekspert wstrząśnięty – nigdy nie widział czegoś takiego

Australia – jak zresztą wie niemal każdy – słynie głównie z rozmaitych, często śmiertelnie niebezpiecznych owadów i zwierząt. W sieci pojawia się natomiast mnóstwo memów z tym związanych. Jak się okazuje, niebawem mogą zacząć powstawać kolejne. Wszystko przez mrożące krew w żyłach znalezisko na poddaszu domu pewnej nieświadomej niczego rodziny.

O wszystkim opowiada zawodowy łapacz węży. W Australii ten zawód jest dość popularny, właśnie ze względu na żyjące tam różne gatunki węży. Z takim czymś mężczyzna jednak jeszcze nigdy się nie spotkał. Wezwanie dotyczyło sprawdzenia domu, który pewna rodzina kupiła i zamierzała się do niego wprowadzić. Przed wprowadzeniem się, nowi lokatorzy profilaktycznie postanowili jednak sprawdzić dom pod kątem obecności w nim nieproszonych gości. Dlatego też budynek zaczął przeczesywać zawodowy łapacz węży. To, na co natknął się na poddaszu, przerosło jego wszelkie oczekiwania.

ZOBACZ TAKŻE: 192 RAZY OBLAŁ EGZAMIN NA PRAWO JAZDY. MĘŻCZYZNA Z PIOTRKOWA JEST NIEZWYKLE ZDETERMINOWANY, ALE CZY MA SZANSĘ ZOSTAĆ DOBRYM KIEROWCĄ?

Na strychu odnaleziono 57 skór węży. Pochodziły z różnych gatunków – jak to możliwe?

Okazało się, że strych nowo zakupionej posiadłości skrywał potworną tajemnicą. Ekspert od łapania węży znalazł tam bowiem aż 57 skór. Co ciekawe, pochodziły one od różnych gatunków. Wychodzi więc na to, że dom odwiedzało wielu przedstawicieli gatunku.

O szalonym znalezisku w Queensland pisze portal o2.pl. Tam też pojawiają się informacje, że odkrycia dokonał łapacz węży Reid Newell ze Snake Catchers Brisbane & Gold Coast. Przyznał on, że to pierwsze odkrycie na tak zatrważającą skalę:

Nigdy czegoś takiego nie widziałem, byłem na wielu strychach, ale najwięcej skór, ile widziałem, to może cztery lub pięć.

Co jednak najciekawsze, w obiekcie nie znaleziono żadnego żywego osobnika. Jedynymi śladami po wężach, były ich skóry. Te miały z kolei należeć do pospolitych węży drzewnych. Skąd taka ilość? Pojawiają się podejrzenia, że poprzedni lokatorzy posiadali drób. Ten przyciągał myszy, natomiast myszy – przyciągały węże.

źródło: o2.pl, Facebook

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.