Kara śmierci dla przedszkolanki. Już wiadomo, co dodała do owsianki podopiecznych

kara śmierci dla przedszkolanki

Kara śmierci dla przedszkolanki, która otruła swoich podopiecznych! Powraca głośny temat skandalicznej sprawy prosto z Chin. Właśnie tam, 37-letnia zwyrodniała kobieta otruła aż 25 dzieci, z czego jednego niestety nie udało się uratować. Badania wykazały, co dokładnie opiekunka dodała do owsianki dla maluchów. Jej działanie było celowe, stąd też sąd nie miał wątpliwości i zadecydował o bezwzględnej i najsurowszej karze. Mowa rzecz jasna o wspomnianej wcześniej karze śmierci. Jak się okazało, kobieta w podobny sposób chciała niegdyś otruć swojego partnera.

Kara śmierci dla przedszkolanki. Już wiadomo, co dodała do owsianki dla dzieci, którymi się opiekowała

Sąd w Chinach nie miał wątpliwości i nie okazał żadnej litości kobiecie, która otruła aż 25 dzieci. Chodzi o głośną sprawę pewnej przedszkolanki, która do owsianki przygotowanej dla przedszkolaków, dodała nieznanej substancji. Wszystko miało miejsce w mieście Jiaozuo w Henanie. Z zeznań oskarżonej wynika, że nie chciała ona robić krzywdy maluchom, a po prostu zemścić się na koledze z pracy. Summa summarum, w wyniku jej działań poszkodowana została niemal cała grupa, którą 37-letka się opiekowała.

Co jednak najgorsze – jedno z dzieci nie przeżyło zatrucia. Po długiej walce w szpitalu, organizm malucha w końcu się poddał, a dziecko zmarło. To miało być kluczowe, jeśli chodzi o decyzję sądu na temat wyroku dla zwyrodniałej kobiety. Badania wykazały, co dokładnie opiekunka dodała do jedzenia dzieci. Jak podaje portal RMF24.pl, w jedzeniu podopiecznych znalazł się azotyn sodu.

ZOBACZ TAKŻE: MARTWE SZCZURY W CHINACH – NIESTETY, PIERWSZE REZULTATY BADAŃ UCZONYCH SĄ FATALNE. CZY CZEKA NAS MROCZNA POWTÓRKA Z ROZRYWKI? NA TEN MOMENT, WSZYSTKO NA TO WSKAZUJE!

Owsianka dzieci zawierała toksyczną substancję – biegli już wiedzą, co kobieta dodała do jedzenia dla dzieci

W owsiance, która spowodowała masowe zatrucie wśród przedszkolaków, znajdował się azotyn sodu. To środek, który często używa się do peklowania mięsa. Niestety jednak, w dużych ilościach bywa bardzo toksyczny i niebezpieczny dla ludzi, a zwłaszcza dla małych dzieci.

Według zeznań opiekunki, ofiarą jej ataku miał być kolega z pracy, a jej działanie motywowane było chęcią zemsty. Niestety, na wszystkim ucierpiały niczego niewinne dzieci, a jednego z nich, po długiej walce w szpitalu, nie udało się uratować.

Co interesujące, kobieta już wcześniej była oskarżona o otrucie swojego partnera. Wtedy także skorzystała z azotynu sodu.

Jak podaje portal RMF, wyroki śmierci w Chinach wykonywane są dwojako – albo przez podanie zastrzyku z trucizną, albo przez rozstrzelanie.

źródło: RMF24.pl

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.