Jacek Jaworek otrzymał tajemniczą przesyłkę! Przełom w sprawie?

to stało się z jackiem jaworkiem

Nieuchwytny Jacek Jaworek, podejrzany o potrójne zabójstwo wciąż pozostaje na wolności. Na jaw wychodzą kolejne, zaskakujące fakty w sprawie. Tym razem okazuje się, że Google nadało paczkę do mordercy. Śledczy zajęli się badaniem sprawy.

Tajemnicza przesyłka od Google

Jacek Jaworek wciąż nie został schwytany przez śledczych. Nie milkną kolejne doniesienia w sprawie brutalnej zbrodni, której się dopuścił. Tym razem, mowa o tajemniczej przesyłce, nadanej właśnie do Jacka. Co ciekawe, paczka przyszła z Francji, a nadawcą jest Google. Przesyłkę zaadresowano na „Jacek Jaworek OSP Borowce”, co budzi dodatkowe kontrowersje, bowiem mężczyzna nigdy nie był strażakiem.

Z doniesień TVN24 wynika, że listonosz próbując dostarczyć paczkę, nie zastał nikogo we wskazanym adresie. W związku z tym postanowił zostawić ją u sąsiada, jednak ten odmówił odbioru. Ostatecznie przesyłka wróciła na pocztę, a następnie trafiła w ręce policji, która zajęła się badaniem sprawy. O sprawie wypowiedział się rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie:

Obecnie prokuratura ustala, jakie były losy tej przesyłki w okresie od końca ubiegłego tygodnia. W szczególności będziemy ustalać, czy listonosz próbował przekazać tę przesyłkę funkcjonariuszom policji. Przesyłka ta została nadana we Francji przez jedną z globalnych firm internetowych. W toku śledztwa zostały przeprowadzone oględziny tej przesyłki przez policjantów z udziałem techników kryminalistyki. Na chwilę obecną, z uwagi na dobro tego postępowania, nie mogę ujawnić informacji, które znajdowały się w tej przesyłce – powiedział Tomasz Ozimek.

ZOBACZ TAKŻE: JASNOWIDZ JACKOWISKI WIE, GDZIE UKRYWA SIĘ JAWOREK?! NOWE FAKTY W SPRAWIE

Morderstwo w Borowcach

Przypomnijmy, że do brutalnej zbrodni, która wstrząsnęła całym krajem doszło w lipcu bieżącego roku. To właśnie wtedy, w jednym z domów w miejscowości Borowce pod Częstochową doszło do awantury, która miała swój tragiczny finał. Podczas kłótni śmierć poniosła 44-letna kobieta, jej 44-letni mężczyzny, a także ich 17-letni syna. Każda z nieżyjących osób zmarła w skutek ran postrzałowych, a głównym podejrzanym w sprawie jest Jacek Jaworek – brat zabitego mężczyzny, który chwilowo mieszkał z rodziną. Podczas masakry w domu znajdował się również 13-letni syn pary, któremu udało się uciec. Po dziś dzień nie schwytano Jaworka.

 

źródło: Radio ZET, TVN24

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.