PunchDown 5: nowe fakty w sprawie nokautu Walusia. Jeden z włodarzy ostro odpowiedział Bonusowi BGC!

Artur Walczak na gali PunchDown

Za nami 5 edycja sportowego show, podczas którego uczestnicy rywalizują ze sobą w pojedynku na ciosy w policzek. Na ostatniej gali doszło do nokautu, który miał groźne skutki zdrowotne. Obecnie Artur „Waluś” Walczak jest w śpiączce i przebywa w szpitalu. Po kilku dniach od tragicznych wydarzeń na jaw wychodzą kolejne fakty w sprawie.

Nokaut Walusia

Dokładnie 22 października miała miejsce 5 edycja gali PunchDown. Podczas pojedynku Artura Walczaka i Dawida Zalewskiego doszło do niebezpiecznej sytuacji. Znokautowany Waluś chwilę po uderzeniu stracił przytomność. Konieczna była interwencja medyków oraz hospitalizacja.

Po czasie relację związaną ze stanem zdrowia opublikował w mediach społecznościowych Piotr Witczak, znany również jako Bonus BGC. Piotr za pośrednictwem Instagrama poinformował, że stan Walczaka jest krytyczny, a jego szanse na przeżycie są niewielkie. Zaznaczył również, że Waluś miał czekać na karetkę około 30 minut, co mogło wpłynąć na jego stan zdrowia. Informacje te wzbudziły sporo kontrowersji.

ZOBACZ TAKŻE: ZAROBKI PUDZIANOWSKIEGO PO ZNOKAUTOWANIU BOMBARDIERA – KOSMICZNA KWOTA!

Nowe fakty w sprawie nokautu Walusia

Włodarze PunchDown zabrali głos, publikując obszerne oświadczenie.

Podczas nieszczęśliwego zdarzenia z wczorajszego wieczoru natychmiastowo zareagowali obecni na miejscu ratownicy medyczni, którzy przenieśli Artura w bezpieczne miejsce, w którym otrzymał pomoc doraźną i zostać poddany dalszej ocenie medycznej. Zawodnik zachowywał przytomność, ale zaobserwowane przez ratowników niepokojące symptomy neurologiczne skłoniły ich do wezwania na miejsce pogotowia ratunkowego, co niezwłocznie uczyniono – czytamy w oświadczeniu.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez TOTALbet PUNCHDOWN 5 (@punchdownfight)

Z kolei Bonus informował o wydłużonym czasie oczekiwania na karetkę, z czym nie zgadza się m.in. współzałożyciel gali PunchDown – Jakub Henke, który w rozmowie z WP Sportowefakty powiedział:

To totalna bzdura. Byłem akurat przy tym, jak chłopacy go zabezpieczali. Został zniesiony na zaplecze i normalnie się obudził. Rozmawiali z nim, a potem zaczął słabnąć. Wtedy od razu wezwali karetkę i tak naprawdę nie wiemy nic więcej.

Jakub dodał również, że Bonus wykorzystuje tragedię, by zyskać popularność. Z kolei Piotr poinformował, że organizatorzy PunchDown grożą mu pozwem sądowym.

Organizacja umywa ręce, tak jak było wiadome od początku. Ja zapytałem o pomoc w rehabilitacji Artura po wybudzeniu ze śpiączki, a właściciel odpowiedział mi pozwem. Żenada. Zero miłości do człowieka i zero współczucia Arturowi. Tak jak się spodziewałem. Koniec tej organizacji – poinformował Witczak.

 

źródło: wp.pl, sport.pl, planeta.pl, instagram.com

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.