Kolejne obostrzenia spowodowane pandemią koronawirusa sprawiają, że niektórzy przestali już kryć swoje oburzenie i zaczynają się coraz bardziej buntować. Coraz częściej dochodzi do protestów, również w Polsce. Już jutro odbędzie się protest branży fitness przeciwko zamknięciu obiektów sportowych.
Protest branży fitness
Będziemy podejmować próby i kroki legislacyjne również w kwestii ew. specjalnych tarczy antykryzysowych dla branży, bez których nie przeżyjemy. Ale docelowo walczymy o brak lockdownu. (…) Czas pokazać ilu nas jest oraz że nie jesteśmy marginalną branżą. 100 000 miejsc pracy jest na szali. Miliardy złotych również. Nie przeżyjemy kolejnego lockdownu.
ZOBACZ TAKŻE: MASECZKI MAJĄ SENS? ZOBACZ, TO NAGRANIE POKAZUJE, JAK PRZENOSI SIĘ WIRUS
Na protest branży fitness zaproszono nie tylko trenerów i pracowników siłowni oraz innych obiektów, ale także sportowców, którym odbiera się możliwość trenowania. Warto wspomnieć, że branża fitness to jedna z największych gałęzi sportu i rekreacji w naszym kraju, która przez pandemię koronawirusa oraz panujące obostrzenia niezwykle ucierpiała. Roczny przychód siłowni i klubów fitness w Polsce to ponad 4 mld złotych. Ponadto, branża ta obejmuje ponad 3,5 tys. placówek, prawie 80 tys. pracowników i 4 mln klientów.
Warto wspomnieć, że władze wciąż zastanawiają się nad kolejnymi rozwiązaniami, które pomogą zminimalizować rozprzestrzenianie się wirusa. Pojawiła się propozycja wprowadzenia prohibicji, a konkretnie braku możliwości kupienia alkoholu po godzinie 19:00, a także przywrócenia niedziel handlowych. Więcej informacji na ten temat znajdziesz TUTAJ.
źródło: sport.se.pl, sport.pl, onet.pl, facook.com