Mieszkańcy norweskiej wioski chcą stać się „strefą wolną od czasu”

Mieszkańcy

Mieszkańcy wioski Sommaroy znajdującej się na północy Norwegii domagają się, aby być pierwszą miejscowością bez strefy czasowej. Warto zaznaczyć, że w tym miejscu od 18 maja do 26 lipca słońce w ogóle nie zachodzi, a od listopada do stycznia jest ciągle ciemno. Brak regularnego cyklu dnia i nocy zainspirował ludność do nietypowego pomysłu.

Brak strefy czasowej

Mieszkańcy norweskiej wioski Sommaroy kilka tygodni temu zebrali się na rynku, aby przedyskutować sprawę wprowadzenia strefy wolnej od czasu. W tym miejscu cykl dnia i nocy jest niezwykle zaburzony, ponieważ od 18 maja do 26 lipca cały czas świeci słońce, a między listopadem i styczniem jest ciągle ciemno. Z tego powodu ludność uważa, że należy im się większa elastyczność w codziennej rutynie. Jeden ze zwolenników pomysłu powiedział:

Jeśli chcesz pomalować dom o „2 nad ranem”, to żaden problem. Możesz też kosić trawę „o północy” albo popływać o „4 nad ranem”. Przez te 70 dni czas po prostu nie odgrywa większej roli, dlatego chcemy stać się pierwszą na świecie strefą wolną od czasu.

Problemy jednak zaczynają się, jeśli chodzi o transport miejski lub system edukacji. Mimo, że w Sommaroy mieszka jedynie 300 osób, usunięcie strefy czasowej może wywołać niemały chaos. „W lecie nawet dzieci nie mają konkretnego godziny, o której idą do łóżka ani określonego czasu na posiłki. Rybacy pozostają na morzu godzinami i nie mają pojęcia, która jest godzina. W takim środowisku zegar jest niepotrzebny u niewygodny.” – uważa jeden z mieszkańców.


ZOBACZ TAKŻE: LUKSUSOWY, PŁYWAJĄCY HOTEL W SZWECJI JUŻ OTWARTY – ARCTIC BATH

Pomysł na ułatwienie życia czy chwyt marketingowy?

Usunięcie strefy czasu jest czymś zupełnie nienaturalnym. Należy zaznaczyć, że czas nie staje w miejscu, jednak mimo wszystko, mieszkańcy chcą go usunąć. Wiele osób zwróciło jednak uwagę na to, że „miasto bez strefy czasowej” to świetna reklama, która może przyciągnąć turystów. Oficjalnie uznana miejscowość „bez czasu” może być szansą na rozwinięcie się branży turystycznej.

Mimo wszystko istnieje duże prawdopodobieństwo, że brak czasu spowoduje jedynie chaos i problemy logistyczne. Może stać się również zagrożeniem dla naturalnego rytmu dobowego. Mieszkańcy wciąż upierają się przy swoim: „Chcemy jedynie sformalizować wolne od czasu życie naszej wyspy. W bardziej praktycznym znaczeniu oznaczałoby to, że nie musimy przestrzegać godzin, ani terminów związanych z czasem w miesiącach letnich.”

 

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.