Do niecodziennej sytuacji doszło ostatnio w jednym z supermarketów sieci Kaufland w Białymstoku. W sobotę do sklepu wszedł mężczyzna, który tuż przed zamknięciem poszedł do toalety, aby spokojnie wypić kupiony wcześniej alkohol. Niestety, zasnął w toalecie.
Zasnął w toalecie w Kauflandzie.
Mężczyzna wybrał się na zakupy do białostockiego Kauflandu. Kiedy kupił już alkohol, poszedł do toalety, aby go w spokoju wypić. Trzeba podkreślić, że toalety zawsze są sprawdzane przed zamknięciem sklepu, jednak mężczyzna wszedł do niej już po kontroli. Mężczyzna zasnął w toalecie w sobotę, a wyszedł z niej dopiero w poniedziałek.
W poniedziałkowy poranek klient tłumaczył się, że obudził się w niedzielę i przez uchylone drzwi zobaczył, że sklep jest zamknięty. Mężczyzna obawiał się konsekwencji, więc postanowił, że zostanie w ubikacji aż do otwarcia sklepu.
„Niestety nie miał przy sobie telefonu komórkowego, aby powiadomić kogokolwiek o sytuacji. Mężczyzna opuścił sklep w poniedziałek o 5 rano, gdy do toalety weszli pracownicy sanitarni” – mówi Daria Tworek z biura prasowego Kaufland Polska.
Co prawda klient mógł bezpiecznie i w prosty sposób wyjść ze sklepu korzystając z wyjścia ewakuacyjnego, które jest dobrze oznakowane. Jednak otwarcie drzwi od ubikacji czy ruch na sali sprzedażowej skutkowałoby uruchomieniem alarmu, a ten z kolei spowodowałby przyjazd ochrony.
Rzeczniczka podkreśla, że w takiej sytuacji klient nie zostałby pociągnięty do odpowiedzialności, ponieważ nie dokonał kradzieży, ani zniszczenia mienia. Mężczyzna nie skorzystał z wyjścia ewakuacyjnego i uruchomienia alarmu, ponieważ jak wyznał pracownikowi sklepu, wstydził się całej sytuacji, do której sam doprowadził. Na koniec za wszystko przeprosił.
Jeżeli wybieracie się na zakupy do Kauflandu i macie zamiar spożywać alkohol w toalecie, to lepiej uważajcie.
Zresztą chyba spożywanie alkoholu na terenie sklepu jest zakazane. Mężczyzna z pewnością zapamięta sobie tę lekcję na długo i już nie będzie pił w takich miejscach.
Zobacz także: Weganka oskarżyła sąsiadów o grilla. Teraz pod jej domem grillowanie zapowiada 2000 osób