Wtedy wrócimy do obostrzeń! Minister zdrowia Adam Niedzielski zdradził, jaką liczbę nowych dobowych zakażeń musimy osiągnąć, aby rekomendował powrót do bardzo surowych obostrzeń. Swoje stanowisko dokładnie określił w wywiadzie dla Dziennika Gazeta Prawna. W rozmowie z gazetą odniósł się także do szpitali tymczasowych, których nadal nie zdecydowano się zamknąć, mimo że stoją puste. Poruszył również temat niepokojącej liczby zgonów, która mimo spadków ilości zakażeń – nie chce zmaleć i utrzymuje się na wysokim poziomie.
Wtedy wrócimy do obostrzeń! Minister zdrowia Adam Niedzielski podał konkretną liczbę zakażeń w ciągu doby, która będzie oznaczać pełny lockdown
Sytuacja epidemiczna w Polsce zdaje się klarować i uspokajać, co widać przede wszystkim po stopniowym schodzeniu z obostrzeń. Rząd powoli i z rozwagą odmraża kolejne gałęzie gospodarki. Zaczęło się od galerii handlowych, galerii sztuki i muzeów, a w ostatnim czasie ogłoszono powrót do częściowego funkcjonowania choćby branży hotelarskiej, kin, teatrów. Wszyscy nadal czekają jednak na otwarcie restauracji, powrót publiczności na wydarzenia sportowe czy choćby możliwość zdjęcia maseczek.
Jak się jednak okazuje, brany pod uwagę jest także czarny scenariusz. Mowa o ewentualnej trzeciej fali, na którą rząd już teraz się przygotowuje. Minister zdrowia Adam Niedzielski zdradził, że obostrzenia w pełnym wymiarze mogą jeszcze powrócić. Podał nawet konkretną liczbę dobowych zakażeń, które mogłyby sprawić, że zapomnimy o luzowaniu obostrzeń. Mowa o 10 tysiącach zakażeń w ciągu doby, o czym Niedzielski mówił w rozmowie z DGP:
System ochrony zdrowia nie podoła liczbie powyżej 30 tys. zakażeń dziennie. Będę rekomendował powrót do większych ograniczeń, jeśli przekroczymy 10 tys. zakażeń.
Minister Niedzielski odniósł się do wysokiej liczby zgonów i szpitali tymczasowych
W rozmowie z DGP, minister zdrowia Adam Niedzielski mówił jeszcze o szpitalach tymczasowych. Według niego to niezbędny bufor i pewne zabezpieczenie przed nadejściem ewentualnej trzeciej dużej fali zachorowań. Jak sam przyznał, to realna baza dodatkowych łóżek.
Mówił także o wysokiej liczbie zgonów, która jest zdecydowanie niepokojąca. Patrząc na dość niską liczbę zakażeń, szef resortu zdrowia uznał to za anomalię. W rozmowie z gazetą mówił:
W ostatnich tygodniach testy wyjaśniają dużo więcej niż nadwyżka zgonów. Obecna liczba zmarłych może być jeszcze pewnym pokłosiem okresu świąteczno-noworocznego.
źródło: RMF24.pl