Wiózł psa na dachu, bo w aucie nie było już miejsca [WIDEO]

wiózł psa na dachu

Wiózł psa na dachu, bo w aucie nie było już miejsca! Szokujące doniesienia wprost z Chin przekazał portal Liveleak.com, gdzie opublikowano bulwersujące dla wielu nagranie. Wszystko działo się na ruchliwej drodze i mogło zagrażać bezpieczeństwu zwierzęcia. Jego właściciel zapewniał jednak, że zwierzę jest jednak nauczone podróżowania w ten sposób. Wideo z całego zajścia można zobaczyć poniżej.

Wiózł psa na dachu, bo w aucie nie było już miejsca. Internauci zbulwersowani, zwierzęciu groziło niebezpieczeństwo

Tak lekkomyślnego zachowania nie było już bardzo dawno. Prawdę mówiąc trudno przypomnieć sobie podobną sytuację do tej, która miała miejsce w Chinach. W sieci pojawiło się bowiem bulwersujące wobec wielu nagranie, ukazujące wydarzenia jakie miały miejsce w miasteczku Leshan w prowincji Sichuan. Pewna osoba zarejestrowała tam niepokojące zajście. Mianowicie, na jednym z jadących ruchliwą drogą pojazdów, dostrzeżono… psa. Czworonóg jak gdyby nigdy nic podróżował na dachu samochodu. Wzbudziło to ogromne zainteresowanie – co zresztą nie dziwi, gdyż widok był iście niecodzienny.

ZOBACZ TAKŻE: SYTUACJA W KOREI PÓŁNOCNEJ CORAZ CIEKAWSZA. NA TEMAT ZDROWIA KIM DZONG UNA, NA KONFERENCJI PRASOWEJ GŁOS ZABRAŁ DONALD TRUMP. ZDRADZIŁ, ŻE WIE CO DZIEJE SIĘ Z PÓŁNOCNOKOREAŃSKIM DYKTATOREM. CZY ŚWIAT NIEBAWEM POZNA PRAWDĘ?

Właściciel psa na dachu umieścił umyślnie – przekonywał policję, że zwierzę zostało specjalnie przeszkolone

Świadkowie całego zajścia sprawę zgłosili policji. Byli przekonani, że zwierzęciu lada moment stanie się krzywda. A to dlatego, że dzielny czworonóg w pewnym momencie osunął się na przednią szybę pojazdu. Niewiele brakowało, aby zupełnie z niego spadł i trafił wprost pod nadjeżdżający inny samochód.

Właściciel zwierzęcia, a zarazem kierujący feralnym autem, musiał tłumaczyć się funkcjonariuszom ze swojego lekkomyślnego zachowania. W jego ocenie pies był jednak bezpieczny. Swoją decyzję o umieszczeniu go na dachu, sam zainteresowany tłumaczył tym, że w samochodzie nie było już miejsca. Z kolei w bagażniku zwierzęciu mogłoby brakować tlenu.

Summa summarum, jak podaje Liveleak – policja jedynie pouczyła i zwolniła kierowcę. Warto dodać, że ten zarzeka się, że pies był przeszkolony.

Całe zajście można zobaczyć na poniższym materiale wideo:

źródło: Liveleak.com

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.