Ukradli skarbonę z kościoła w Wielkopolsce – trafili na proboszcza, który okazał się być maratończykiem! Ksiądz wdał się w pościg za złodziejami, który okazał się być skuteczny. Jak sam przyznaje – „bardzo słabi biegacze, bardzo słabi złodzieje”. O proboszczu maratończyku w parafii pw. Matki Teresy z Kalkuty w Kamionkach (województwo wielkopolskie) jest teraz bardzo głośno i mówi o nim cała Polska. Dzięki niemu złodzieje dostali nauczkę, zostali schwytani przez policję, a jego kościół nie stracił bezcennych pieniędzy, które wierni ofiarowali między innymi na remont świątyni. W sieci – a konkretniej w portalu Facebook – Archidiecezja Poznańska opublikowała nagranie z monitoringu, na którym widać szaloną pogoń proboszcza za złodziejaszkami. Prezentujemy to w dalszej części tekstu.
Ukradli skarbonę z kościoła w Wielkopolsce. Nie wiedzieli, że mają do czynienia z proboszczem maratończykiem
Do nietypowej kradzieży – a raczej nietypowego jej zakończenia – doszło w Wielkopolsce. Cała akcja rozgrywała się w miejscowości Kamionki. Dokładnie 25 sierpnia miało miejsce włamanie w kaplicy przy kościele parafii pw. Matki Teresy z Kalkuty. Do budynku wtargnęło dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy po jakimś czasie wybiegli z niego ze skarboną, gdzie znajdowały się datki między innymi na remont kościoła, które składali wierni.
Na nieszczęście złodziejaszków, wszystko zauważył proboszcz tamtejszej parafii, ksiądz Jakub Lechaniak. Dlaczego na nieszczęście? A no dlatego, iż okazało się, że ksiądz Jakub to pasjonat biegania, maratończyk. Dogonienie złodzieja ze skarboną nie było dla niego zatem wielkim wyczynem. Spanikowany przestępca ostatecznie porzucił pojemnik z pieniędzmi, a ksiądz – maratończyk, spokojnie mógł powrócić do świątyni.
W sieci pojawiło się nagranie z pościgu – udostępniła ja Archidiecezja Poznańska. Złodziej w rękach policji
Jak się okazuje, złodziej niedługo później wpadł w ręce policji. Okazało się, że nie był to jego pierwszy skok na kościół – funkcjonariusze znali go właśnie z tego typu kradzieży.
O całym zdarzeniu opowiadał także sam bohater – a więc ksiądz maratończyk. Jego słowa przytoczył portal donald.pl, my cytujemy je poniżej:
Bardzo słabi biegacze, bardzo słabi złodzieje. Jak będą mocno żałować, to można ich rozgrzeszyć. Życzę im na pewno nawrócenia i żeby poćwiczyli bieganie i siłownię, bo z taką siłą mało porobią.
źródło: Facebook, wp.pl, donald.pl