Ukradł samochód i spowodował wypadek. Za wyrządzone szkody odpowie właściciel auta. Ubezpieczyciel pokrył koszty związane z konsekwencjami kolizji, jednak podwyższył poszkodowanemu składki na OC o 80%.
Rozbił auto o ogrodzenie prywatnej posesji
Pan Maksymilian mieszka w niewielkiej miejscowości obok Tarnowa. W 2016 roku złodziej ukradł mu samochód, co mężczyzna bezzwłocznie zgłosił na policję. Po dwóch dniach auto się znalazło – rozbite na ogrodzeniu prywatnej posesji. Jednak za szkody odpowie sam właściciel pojazdu. Mężczyzna relacjonuje: „Samochód zawsze stał na parkingu niedaleko bloku. Po dwóch dniach od zgłoszenia kradzieży otrzymałem telefon z komisariatu w Siemianowicach Śląskich, że samochód został odnaleziony, jest na parkingu strzeżonym i niestety został uszkodzony”. Ubezpieczyciel obciążył pana Maksymiliana za szkody, jednak tego czynu dokonał ktoś inny. Co ciekawe, złodzieja nie udało się ustalić, a policja umorzyła sprawę.
ZOBACZ TAKŻE: PIERWSZE KARY ZA COFNIĘTE LICZNIKI – MAMY REKORDZISTĘ
Śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej
Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Katowicach w kwietniu ubiegłego roku. Ustalono bowiem sprawcę kradzieży i kolizji. Marta Zawada-Dybek z Prokuratury poinformowała:
Prokuratura od 2016 roku prowadziła śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej, która kradła samochody. Jednej z osób, w tej chwili już oskarżonych, został przedstawiony zarzut kradzieży z włamaniem tego samochodu. Ta osoba przyznała się do tego przestępstwa, złożyła obszerne wyjaśnienia
W takiej sytuacji pan Maksymilian powinien ponownie zgłosić się do swojego ubezpieczyciela w celu rozpatrzenia sprawy ponownie. Właściciel samochodu powinien uzyskać zwrot wypłaconego odszkodowania od sprawcy. Jednak stanowisko ubezpieczyciela jest dosyć niepokojące. W swoim oświadczeniu poinformowali, że ubezpieczenie OC posiadacza samochodu obejmuje swoim zakresem szkody wyrządzone przez każdego kierującego pojazdem. Stąd wniosek, że nie jest to ubezpieczenie chroniące tylko właściciela.