To coś pojawiło się w Teksasie! „Tajemnica Amarillo” – to zwierzę czy człowiek? [WIDEO]

to coś pojawiło się w teksasie

To coś pojawiło się w Teksasie! „Tajemnica Amarillo” poruszyła miejscowe społeczeństwo. Kamery monitoringu ogrodu zoologicznego w teksańskim Amarillo uchwyciły niezwykłe stworzenie. Do dziś nikt nie ma pojęcia, co tak naprawdę pojawiło się w pobliżu ogrodzenia ZOO. Pojawiają się pierwsze teorie. W sieci opublikowano materiały, które pokazują co znalazło się tuż obok ogrodzenia. Wszystko możecie zobaczyć w dalszej części tekstu.

To coś pojawiło się w Teksasie! „Tajemnica Amarillo” – to zwierzę czy człowiek? [WIDEO]

Na świecie coraz głośniej robi się o interesującej sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Mianowicie, kamery monitoringu ogrodu zoologicznego w miejscowości Amarillo (stan Teksas) uchwyciły coś bardzo dziwnego i dla wielu niepokojącego. Jak się okazuje, chodzi o stworzenie, które znalazło się po zewnętrznej stronie ogrodzenia ZOO. Nie wiadomo jednak czym tak naprawdę ono było. Internauci zastanawiają się, czy na nagraniach widać człowieka, czy może jednak zwierzę. Nie wyklucza się również tego, że wszystko było efektem żartu.

Jak podaje portal o2.pl – dziwnym zajściem ZOO pochwaliło się w swoich mediach społecznościowych. Pod postem pojawił się następujący wpis:

Czy była to osoba w dziwnym kapeluszu, która po prostu lubi spacerować nocą? A może kojot chodzący na dwóch nogach? Chupacabra? To zagadka.

Materiał wideo, na którym widać zarejestrowaną na monitoringu postać, można zobaczyć poniżej:

ZOBACZ TAKŻE: Michniewicz straci pracę przed mundialem? Sensacyjne doniesienia, pada nazwisko następcy!

„Żadne zwierzęta ani osoby nie zostały ranne”

Z momentem publikacji materiałów w sieci wybuchła ożywiona dyskusja. Internauci prześcigają się w domysłach, co tak naprawdę znalazło się tuż obok ogrodu zoologicznego. Pojawiają się nawet domniemania, że wszystko może mieć związek z UFO.

Zarejestrowana na kamerach postać pojawiła się w nocy z 20 na 21 maja tego roku, około godziny 1:25. W serwisie o2.pl czytamy jeszcze wypowiedź Michaela Kaszuby z Urzędu Miejskiego w Amarillo:

Musicie pamiętać, że ta istota znajdowała się poza terenem zoo. Nie ma ani jednego śladu, który wskazywałby, iż weszła do środka. Żadne zwierzęta ani osoby nie zostały ranne. Nie ma też śladów jakiegokolwiek wandalizmu czy przestępstwa.

Czy pod ZOO rzeczywiście zagościło nieznane dotąd stworzenie? A może rzeczywiście wszystko jest zwyczajnym żartem?

źródło: o2.pl, YouTube; foto: YouTube

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.