Szokujące doniesienia – na jaw wyszło, co muszą robić ochroniarze Putina, gdy ten udaje się do toalety. Internauci wszystko określają jednym słowem – uważają to za obrzydliwą praktykę. Pojawiają się jednak wyjaśnienia, dlaczego ktoś zdecydował się na taki ruch. W gruncie rzeczy można uznać, że odrażające działanie nie jest jednak bezpodstawne. O co dokładnie chodzi? Wiele osób uzna to za zdecydowaną przesadę…
Szokujące doniesienia – to muszą robić ochroniarze Władimira Putina. Obrzydliwa praktyka
Od momentu wybuchu brutalnej wojny na Ukrainie, oczy całego świata skierowane są w tamtym kierunku. Bacznie obserwowane są także niemal wszystkie ruchy Władimira Putina. Prezydent Rosji jest pod lupą nie tylko służb wywiadowczych innych krajów, ale też pod baczną obserwacją dziennikarzy i mediów. Dzięki temu na światło dzienne wypływają naprawdę interesujące doniesienia dotyczące Putina. Swego czasu dziennikarze dotarli do szczegółowych informacji o jego rodzinie i zajmowanych przez jej członków stanowiskach w urzędach. Wiele mówiło się też o partnerkach rządzącego Rosją. Nie milknie także temat jego zdrowia i ewentualnych poważnych chorób, z jakimi się zmaga. Właśnie w związku z tym pojawiły się szokujące wręcz doniesienia.
Mianowicie, najnowsze informacje dotyczą ochroniarzy Putina i przedziwnej praktyki, którą mają stosować każdorazowo, gdy ten udaje się do toalety. O wszystkim jako jedno z pierwszych pisało francuskie czasopismo Paris Match. Ujawniono tam, że na zagranicznych wyjazdach Putinowi towarzyszą funkcjonariusze FSB. Gdy prezydent Rosji wraca z toalety, ci udają się tam, aby zabezpieczyć… kał i mocz rosyjskiego przywódcy. Dlaczego tak się dzieje?
So here is the video of 6 people accompanying Putin into the bathroom. It takes that many, apparently. pic.twitter.com/HrGc6yJQ4q
— Maria Pevchikh (@pevchikh) June 9, 2022
Funkcjonariusze mają zabezpieczać kał i mocz Putina za każdym razem, gdy ten korzysta z toalety w delegacjach. Po co to robią?
Dziennikarze francuskiego czasopisma mieli uzyskać informacje ze źródła zbliżonego do funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Okazuje się, że zabezpieczenia kału i moczu Władimira Putina ma swój cel. Mianowicie, chodzi o to, aby niepożądane osoby nie pobrały próbek wydzielin prezydenta Rosji, a następnie aby nie poddały ich ekspertyzie. Ta bowiem mogłaby zdradzić faktyczny stan zdrowia Rosjanina.
Portal o2.pl podaje, że mocz i kał Putina zabierany jest do specjalnych worków i… przewożony w walizkach do Rosji. Wszystko może oznaczać, że Władimir Putin rzeczywiście jest poważnie chory, ale robi się wszystko, by nie wyszło to na jaw a szczegółowe informacje nie ujrzały światła dziennego.
źródło: Paris Match, o2.pl, Twitter; foto: Twitter