Stworzył własną granicę i pobierał 10 tys. euro za przejście

Stworzył własną granicę

Stworzył własną granicę w obwodzie leningradzkim. Mieszkaniec Wyborga zajmował się sprowadzaniem nielegalnych imigrantów i przeprowadzaniem ich przez przejście, które sam ustalił. W pobliżu granicy rosyjsko-fińskiej ustawił fałszywe słupy i dodatkowo pobierał 10 tys. euro od każdej osoby.

Fikcyjna granica w Rosji

Sąd w Petersburgu rozpatrywał w środę sprawę mężczyzny, który stworzył własną granicę. Dodatkowo zajmował się przemytem ludzi. Jak do tej pory udało mu się przerzucić czterech nielegalnych imigrantów pochodzących z Azji Środkowej. Sąd skazał ich na karę grzywny oraz natychmiastową deportację z Rosji.

Według rosyjskich mediów oraz powołując się na biuro rzecznika lokalnych struktur Federalnej Służby Bezpieczeństwa, przemytnik pobierał 10 tys. euro od każdej osoby zainteresowanej przekroczeniem tzw. zielonej granicy i przedostaniem się do Unii Europejskiej. Imigrantami były zwykle osoby z Azji Środkowej. Mężczyzna towarzyszył swym klientom przez część drogi, a opłatę pobierał dopiero po dotarciu do słupów pozorujących granicę. Wtedy pozostawiał nieszczęśników na pastwę losu, kłamiąc, że opuścili właśnie Rosję.

ZOBACZ TAKŻE: NIEBEZPIECZNA PIANA NA INDYJSKIM WYBRZEŻU

Czterech mężczyzn w zaśnieżonym lesie

Straż graniczna udostępniła w środę nagrania zarejestrowane przez kamery służb. Widać na nich czterech mężczyzn, którzy przemierzają zaśnieżony, sosnowy las. Zaraz później zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy. Przemytnika również udało się aresztować. Mężczyzna jest obywatelem jednego z krajów Wspólnoty Niepodległych Państw.

Agencja Reutera przypomina, że przez obwód leningradzki przebiega północny szlak migracyjny, którym od czasu kryzysu migracyjnego w 2015 roku część uchodźców stara się nielegalnie przedostać do krajów Europejskich.

 

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.