Ruszają kontrole w hotelach! Wszystko przez przyjmowanie gości „na lewo”

ruszają kontrole w hotelach

Ruszają kontrole w hotelach! Wszystko przez tak zwane przyjmowanie gości „na lewo”, mimo tego, że aktualne rozporządzenia zabraniają turystycznej działalności hoteli i domów wczasowych. Jak dobrze wiadomo, z usług hotelarskich aktualnie korzystać mogą jedynie osoby przebywające w delegacjach, czyli służbowo, a także medycy, pacjenci i ich opiekunowie. Jak jednak się okazuje, wielu przedsiębiorców nie stosuje się do tych reguł. Wobec tego wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział kontrole, które mogą się okazać niebywale kosztowne dla właścicieli hoteli.

Ruszają kontrole w hotelach! Wszystko przez tak zwane przyjmowanie gości „na lewo”

Czy to koniec hotelowego eldorado? Wiele na to wskazuje! Jak dobrze wiadomo, obecnie turystyczna działalność hoteli jest zabroniona. Ma to być jednym z elementów walki z koronawirusem. Jednakże, wielu właścicieli hotelów nie stosuje się do zaleceń rządu. Przepisy notorycznie są obchodzone, a ludzie wynajmują miejsca noclegowe mimo to. Jedynym warunkiem jest wypełnienie deklaracji, że w hotelach klienci będą pracować zdalnie.

Jak jednak zapowiada wicepremier Jarosław Gowin, nadszedł kres takich działań. Chodzi o zmasowane kontrole, które sprawdzą, czy hotele nie łamią rządowych wytycznych. Warto przypomnieć, że hotele zamknięto już 7 listopada (z wyłączeniem podróży służbowych, ale korzystać z nich mogą także medycy, pacjenci oraz ich opiekunowie).

ZOBACZ TAKŻE: POŻEGNALNA WALKA NAJMANA – CORAZ WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW WYCHODZI NA JAW! ZNANY PRAWDOPODOBNY RYWAL, A TAKŻE GALA, NA JAKIEJ ZAWALCZY EL TESTOSTERON. KIEDY WALKA?

Jakie konsekwencje czekają hotelarzy za łamanie rządowych obostrzeń? W grę wchodzą ogromne sumy pieniężne!

Groźby to nie wszystko – rząd wspomniał bowiem także o konkretnych konsekwencjach, jakie czekają na łamiących rządowe obostrzenia hotelarzy. Portal RMF24.pl przytacza wypowiedź wicepremiera Gowina, którą cytujemy poniżej:

Będą kontrole od dzisiaj i mówię to z wielkim żalem […] Zwracam się z apelem do przedsiębiorców, aby przestrzegali przepisów; inaczej muszą się liczyć nie tylko z mandatami, ale i zawieszeniem pomocy, która opiewa łącznie na ok. 40 mld zł. 

Jak się zatem okazuje, „wpadka” podczas kontroli może nie skończyć się jedynie na mandacie. Dany przedsiębiorca w ten sposób może także przekreślić szansę na rządową pomoc finansową. Chodzi o takie aspekty jak dopłaty do zatrudnień, dotacje czy zwolnienia z podatków.

źródło: RMF24.pl, Twitter

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.