Przewozili ludzi wozami konnymi na Morskie Oko – skazani za znęcanie się nad zwierzętami

przewozili ludzi wozami konnymi

Przewozili ludzi wozami konnymi na Morskie Oko – sąd skazał ich za znęcanie się nad zwierzętami! Sprawę można uznać za sukces fundacji Viva! oraz Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które w akcję były zaangażowane wyjątkowo poważnie. Furmani zostali uznani winnymi znęcania się nad końmi. Organizacje będące oskarżycielami posiłkowymi nie są jednak zadowolone z wyroku i rozważają wniesienie apelacji. Chodzi o sprawę z 2016 roku, którą dokładnie na swoich łamach opisał portal „Rzeczpospolitej”.

Przewozili ludzi wozami konnymi na Morskie Oko – skazani za znęcanie się nad zwierzętami

Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva może mówić o małym sukcesie – furmani, przewozili wozami konnymi ludzi na morskie oko, zostali skazani przez sąd. Chodzi o znęcanie się nad zwierzętami. Proceder od dawna budzi sporo kontrowersji, a na jego temat powstała niezliczona ilość publikacji, artykułów i materiałów w telewizji. Wszystko tyczy się dobra koni, które wciągając pod górę ciężkie wozy wypełnione po brzegi ludźmi, wystawione są na próbę wysiłku znacznie przekraczającego możliwości dzielnych zwierząt.

Gdyby tego było mało, konie bardzo często zaniedbywano i traktowano w zły sposób. Jak podaje portal rp.pl, pierwsza sprawa dotyczy konia Maksa, który na wymagającej trasie na Morskie Oko pracował z pękniętym kopytem. Uraz ten sprawiał zwierzęciu ogromny ból. Jego właściciel oczywiście nic sobie z tego nie robił. Sprawa na szczęście trafiła do odpowiednich służb. Mimo to konia i tak nie opatrzono. Jego właściciel z kolei zarzekał się, że nie miał pojęcia, że zwierzęciu taki uraz sprawia ból.

ZOBACZ TAKŻE: PO ZROBIENIU TATUAŻU GAŁEK OCZNYCH, KOBIETA STRACIŁA WZROK. TERAZ OSKARŻA TATUAŻYSTĘ – MĘŻCZYZNA MOŻE MIEĆ POWAŻNE PROBLEMY. DOSZŁO DO WIELU ZANIEDBAŃ

Furmani muszą zapłacić grzywny i zobowiązania wobec Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami

Sprawa drugiego furmana, którego także skazano, dotyczy nadmiernego wykorzystywania koni na trasach. Jeden z nich w końcu zwyczajnie padł i nie mógł wstać o własnych siłach. W związku z tym, z trasy zabrano go pojazdem. Później na jaw wyszło, że zwierzęta Wojciecha Ch. pracowały więcej niż powinny. W zapisie kursów pojawiały się sfałszowane dane, co udało ustalić się dzięki nagraniom z monitoringu. Zwierzęta nie mogły liczyć na wymagane przerwy. Zaniżano także liczbę kursów w dzienniku – w rzeczywistości było ich więcej niż „na papierze”.

Furmani teraz będą musieli zapłacić grzywny. Może się jednak okazać, że to nie koniec ich problemów. Wszystko dlatego, że organizacje pragną odwołać się od wyroku sądu.

źródło zdjęcia: strajk.eu (poglądowe)

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.