Prowadził transmisję ze wspinaczki – spadł w przepaść i zginął

prowadził transmisję

Prowadził transmisję ze wspinaczki – spadł w przepaść i zginął. Przerażającemu wypadkowi uległ Japończyk, który wdrapywał się na szczyt góry Fudżi. Całe wejście na największą japońską górę relacjonował na żywo, nagrywając obraz swoim telefonem komórkowym. Być może właśnie to doprowadziło do nieszczęścia.

Prowadził transmisję ze wspinaczki – spadł w przepaść i zginął

Ogromna tragedia, do której doszło w japońskim górach, zdecydowania była do uniknięcia. Po raz kolejny można odnieść jednak wrażenie, że – nomen omen – górę w całej sytuacji wzięła nieodpowiedzialność i ludzka głupota. Pewien japoński wspinacz postanowił zdobyć najwyższą tamtejszą górę – Fudżi (3776 m.n.p.m.). Przy okazji zdecydował się, aby wszystko transmitować w social mediach. To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie być może przyczyniło się do wypadku, który w końcu nastąpił. W pewnym momencie mężczyzna po prostu się poślizgnął i spadł w przepaść. Wszystko podczas transmisji. Jego widzowie natychmiast o wszystkim powiadomili służby ratunkowe.

ZOBACZ TAKŻE: NASTOLATEK PRZYJĄŁ KOMUNIĘ, A NASTĘPNIE WYPLUŁ OPŁATEK I SCHOWAŁ GO DO KIESZENI. W KOŚCIELE W BEŁCHATOWIE POJAWIŁA SIĘ POLICJA

Pomoc odnalazła ciało mężczyzny

Podczas transmisji, Japończyk na bieżąco informował swoich widzów o swoich odczuciach. Przyznawał, że jest tam niebezpiecznie, zimno i ślisko. Narzekał także na skostniałe dłonie, przy czym przyznał, że właśnie w nich trzyma urządzenie którym nagrywa swoje dokonania.

Tuż po upadku wspinacza, transmisja zwyczajnie się urwała. Służby które wysłano w miejsce zdarzenia, dzień później znalazły ciało mężczyzny. Znajdowało się ono na wysokości 3100 metrów.

źródło zdjęcia: nickkembel.com

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.