Protesty na Białorusi to fotomontaż? Rosyjski reżyser udowadnia swoje podejrzenia [WIDEO]

Protesty na Białorusi to fotomontaż

Protesty na Białorusi to fotomontaż? Fani teorii spiskowych powinni zaciekawić się odkryciem rosyjskiego reżysera Nikity Michałkowa. Mężczyzna nagrał prawie godzinny dokument, w którym stara się udowodnić, że przekazywane przez media informacje dotyczące sytuacji na Białorusi są fałszywe. Dziennikarz Tomasz Sulima opublikował na swoim profilu na Facebooku wideo nagrane przez Rosjanina. 

.

Protesty na Białorusi to fotomontaż?

Protesty na Białorusi dalej trwają, a sytuacja wciąż nie jest stabilna. Wszystko rozpoczęło się od wygranej Łukaszenki w kolejnych wyborach prezydenckich. Obywatele rozpoczęli bunt i walkę o swoją wolność. Ponadto spora część osób nie wierzy w prawdziwość wyników głosowania. Ludzie wyszli więc na ulice, a razem z nimi wojsko i milicja. Od kilku tygodni głośno jest o masowych zatrzymaniach i brutalności służb. Do sieci wyciekło wiele nagrań, na których widać funkcjonariuszy znęcających się nad protestującymi.

Innego zaś zdania jest rosyjski reżyser – Nikita Michałkow, laureat Oscara za film „Spaleni słońcem”. Michałkow uważa, że sytuacja na Białorusi jest fotomontażem i manipulacją. Rosjanin tym razem postanowił opublikować w serwisie YouTube przygotowany przez siebie dokument, który ma tłumaczyć, iż pokazywana przez media sytuacja na Białorusi to kłamstwo. Pokazuje m.in. zdjęcia z protestów, które jego zdaniem są kłamliwą grafiką. Co ciekawe, to nie jedyne kontrowersyjne działanie Michałkowa. Okazuje się, że mężczyzna oskarżył także Billa Gatesa o chęć zmniejszenia populacji na ziemi. Nawiązał w tym temacie do pandemii koronawirusa jak i słynnym już „czipowaniu ludzi”.

Sytuacja nagłośnił także polski dziennikarz, Tomasz Sulina, który opublikował na swoim Facebooku post związany ze sprawą.
W poniedziałek pojawiło się nagranie na którym Nikita Michałkow na potrzeby rosyjskiego telewidza bawi się w konspiratora. Zdjęcia z mińskich protestów nazwał grafiką komputerową. Udowadnia, że ludzie zostali tam sztucznie dodani do zdjęcia. Program jest odpowiednio wyreżyserowany, słyszymy tajemniczą muzykę. Oryginalne zdjęcie wyglądało nieco inaczej – czytamy w poście Tomasza.

ZOBACZ TAKŻE: JAK ŻYJE SIĘ NIA BIAŁORUSI? PORÓWNANIE CEN, KOSZTÓW UTRZYMANIA I ZAROBKÓW

Całość dokumentu przygotowanego przez rosyjskiego reżysera znajdziecie poniżej:


źródło: facebook.com, donald.pl, youtube.com 

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.