Prezydent Ukrainy chce rozmawiać z Władimirem Putinem. Wołodymyr Zełenski postanowił zaproponować Putinowi rozmowy po to, aby powstrzymać tragiczny los ginących ludzi. O wszystkim donosi agencja Interfax-Zapad. Jest pierwsza reakcja Moskwy na takie doniesienia. Rosja stawia warunki, jednak jest gotowa wysłać delegację na spotkanie. Taką informację przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Sytuacja jest rozwojowa.
Prezydent Ukrainy chce rozmawiać z Władimirem Putinem. Rosja stawia warunki
Najnowsze doniesienia z Ukrainy mówią o tym, że tamtejszy prezydent – Wołodymyr Zełenski – chce rozmawiać z Władimirem Putinem. Wszystko po to, aby powstrzymać śmierć obywateli, którą niesie wojna. O wszystkim donosi agencja Interfax-Zapad.
Chcę jeszcze raz zwrócić się do prezydenta Federacji Rosyjskiej. Na całym terytorium Ukrainy trwają walki. Siądźmy do stołu rozmów, aby powstrzymać śmierć ludzi.
W przemówieniu Zełenski mówił, że w wojnie giną nie tylko Ukraińcy, ale Europejczycy:
Gdy bomby spadają na Ukrainę, to się dzieje w Europie, nie tylko na Ukrainie. Kiedy rakiety zabijają naszych ludzi, jest to śmierć wszystkich Europejczyków. […] To nie jest po prostu wtargnięcie Rosji na Ukrainę, to początek wojny przeciw Europie. Przeciwko jedności Europy. Przeciwko elementarnym prawom człowieka w Europie. Przeciwko wszystkim prawom współistnienia na kontynencie
Ponadto Zełenski zaapelował do Europy o jeszcze poważniejsze sankcje nakładane na Rosję.
Europa ma dość siły, by powtrzymać agresję na Ukrainę.
Jak się okazuje, Rosja jest gotowa do rozmów, ale stawia warunki. Jakie?
ZOBACZ TAKŻE: UKRAINKA STANĘŁA PRZED TWARZĄ ROSYJSKIEGO ŻOŁNIERZA. WSTRZĄSAJĄCY DIALOG [WIDEO]
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnia, że Rosja jest gotowa wysłać delegacje na rozmowy z Ukrainą. Pojawiają się jednak warunki
Rosja ma być gotowa do przeprowadzenia rozmów z Ukrainą – takie informacje przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Rosjanie w tym celu wysłaliby delegację, ale stawiają warunki. RMF24.pl podaje, że:
W skład rosyjskiej delegacji mieliby wejść przedstawiciele resortów obrony i spraw zagranicznych.
Rozmowy miałyby się natomiast odbyć w Mińsku, czyli w stolicy Białorusi. Pojawia się jednak jeszcze jeden warunek. Mianowicie, jak czytamy w RMF24.pl – „wymaganym punktem rozmów byłaby deklaracja Ukrainy o demilitaryzacji„.
źródło: RMF24.pl