Polski bramkarz rozbił wypożyczone Lamborghini! Znane szczegóły

polski bramkarz rozbił

Polski bramkarz rozbił wypożyczone Lamborghini! W sieci w nocy ze środy na czwartek zaczęły pojawiać się niepokojące informacje o wypadku jednego z polskich sportowców. Początkowo było wiadomo jedynie tyle, że chodzi o piłkarza. Pojawiły się także niepotwierdzone doniesienia, że może chodzić o młodego bramkarza Legii – Radosława Majeckiego, lub gwiazdę polskiej reprezentacji – Grzegorza Krychowiaka. Dopiero później okazało się, że autorem całego zamieszania jest inny młody golkiper – Marcin Bułka.

Polski bramkarz rozbił wypożyczone Lamborghini! Znanych jest kilka szczegółów całego zajścia

Posiadanie świetnego, nowoczesnego i szybkiego pojazdu to nie wszystko – ważne są także umiejętności i opanowanie, które pozwoli bezpiecznie poruszać się taką maszyną. Na własnej skórze przekonał się o tym Marcin Bułka – a więc młody polski bramkarz, który mimo zaledwie 20 lat, już ma bardzo pokaźne sportowe CV. W przeszłości był on zawodnikiem londyńskiej Chelsea, teraz natomiast jego klubem jest słynne francuskie PSG. Dzielący szatnię między innymi z Neymarem Polak, nie notuje jednak zbyt wielu minut na murawie. Mimo to stosunkowo często jest o nim głośno – niestety nie z powodów sportowych. Podobnie jest i tym razem. Marcin Bułka rozbił ekskluzywne Lamborghini nieopodal rodzinnego Wyszogrodu. Jako pierwszy o całym incydencie informował portal „Krótka Piłka” a także popularny w ostatnim czasie „Kanał Sportowy”.

ZOBACZ TAKŻE: WAKACJE NA CYPRZE – ZACHORUJESZ TAM NA COVID-19? RZĄD TEGO KRAJU ZWRÓCI KOSZTY ZAKWATEROWANIE, WYŻYWIENIA ORAZ LECZENIA! TAK WALCZY SIĘ O TURYSTÓW W KRAJU, KTÓRY W DUŻEJ MIERZE UTRZYMUJE SIĘ DZIĘKI ZWIEDZAJĄCYM

Świadkowie twierdzą, że Marcin Bułka wyprzedzał i właśnie to doprowadziło do wypadku

Jak podaje portal Radio ZET, do wypadku doszło, gdy polski bramkarz wyprzedzał inne pojazdy. Prawdopodobnie źle obliczył odległość od pojazdów jadących z naprzeciwka, nie zdążył wrócić na swój pas – a wtedy doszło do zderzenia czołowego.

Marcin Bułka pojazd miał jednak opuścić o własnych siłach. Nie wiadomo natomiast co z osobami, które podróżowały drugim samochodem biorącym udział z wypadku.

Co ważne, Lamborghini prawdopodobnie nie jest własnością sportowca, a zostało przez niego jedynie wypożyczone.

źródło: Radio ZET, Krótka Piłka, Kanał Sportowy