Nowy test na koronawirusa – obrzydliwa metoda zapewnia aż 95% skuteczności!

Nowy test na koronawirusa

Pandemia koronawirusa wciąż nie daje za wygraną, a odpowiednio postawiona diagnoza to klucz w walce z chorobą. Jak się okazuje, naukowcy opracowali nowy test na koronawirusa, którego skuteczność to aż 95%. Problem w tym, że dla wielu ludzi sposób pobierania próbki do badań jest… obrzydliwy.

Testy na koronawirusa

Obecnie na rynku dostępnych jest kilka rodzajów testów na koronawirusa. Są to badania genetyczne z materiału z wymazu z nosogardzieli, testy antygenowe z materiału z wymazu z nosogardzieli i badania krwi żylnej na obecność przeciwciał. Ogromne kontrowersje wywołał kolejny rodzaj testów, wymyślony przez naukowców z Chin. Przypomnijmy, że w Chinach testuje się również badania wymazu pobieranego z odbytu, natomiast w Niemczech coraz częściej wykorzystuje się do tego węch psów. Warto jednak podkreślić, że na obecny stan wiedzy, najbardziej wiarygodnym badaniem jest badanie krwi na obecność przeciwciał. Ponadto dodatni wynik tego testu może również świadczyć o przebytej chorobie w przeszłości. Najczęściej wykonuje się jednak badania wymazu pobieranego z nosogardzieli.

Jak się okazuje, naukowcy wciąż poszukują kolejnych metod diagnozy Covid-19 i tak oto powstał nowy test na koronawirusa, wymyślony przez ekspertów z Tajlandii.

ZOBACZ TAKŻE: WIELKA EKSPLOZJA W LABORATORIUM TESTUJĄCYM OBECNOŚĆ KORONAWIRUSA!

Próbki pobierane z potu spod pach

Tajlandzcy naukowcy opracowali nowy test na koronawirusa. Twierdzą, że osoby zainfekowane koronawirusem wydzielają ze swojego organizmu substancje o innych składach, niż osoby zdrowe. Stworzono więc specjalne urządzenie, które wykrywa specyficzny zapach wytwarzany przez bakterie znajdujące się w pocie osób zakażonych koronawirusem. Ponadto testy te dają bardzo szybkie wyniki, bowiem uzyskamy je już 30 sekund po pobraniu próbki.

Chadin Kulsing, czołowy badacz nowej metody poinformował, że skuteczność testów oceniono na 95%. Testy mają być również alternatywą dla klasycznych testów wymazowych, które nie dość, że są bardziej skomplikowane, to jeszcze droższe.

Jak dokładnie wygląda badanie? Pod pachami osoby badanej umieszcza się na 15 minut specjalne waciki, które następnie są zamykane w szczelnym pojemniku i sterylizowane promieniami UV.

Test polega na tym, że umieszcza się waciki pod pachami ochotników na 15 minut. Następnie wacik jest zamykany w szklanej fiolce i sterylizowany promieniami UV. Technik pobiera odpowiednią ilość próbki za pomocą zasysacza i wtłacza ją do analizatora, by sprawdzić wyniki – wyjaśnił Chadin Kulsing.

Myślicie, że nowy test na koronawirusa wkrótce pojawi się również w Poksce?

 

źródło: planeta.pl, polsatnews.pl

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.