Nalot wegańskiej aktywistki na farmę królików. Uratowała 14, niemal 100 przez nią zginęło

nalot wegańskiej aktywistki

Nalot wegańskiej aktywistki na farmę królików. W jego wyniku, kobieta uratowała 14 zwierzątek, przy czym przez jej akcję niemal 100 innych straciło życie. Internauci kpią – czy było warto? Czy akcja przyniosła zamierzone skutki? Niektórzy bezradnie rozkładają ręce, nie dając wiary w absurd który właśnie miał miejsce. 

Nalot wegańskiej aktywistki na farmę królików. 14 zwierząt uratowanych, 100 zginęło z jej winy

Niezwykłe wiadomości dochodzą z Hiszpanii. Po raz kolejny głośno o wegance, której poczynania przyniosły zupełnie odwrotne od oczekiwanych efektów. Z pewnością wielu pamięta jeszcze o sytuacji z Australii, gdzie pewna weganka pozwała swoich sąsiadów o grillowanie, którego zapach jej przeszkadzał. Teraz pod domem niesfornej kobiety, grilla zapowiedziało już grubo ponad 2000 osób. Jeszcze bardziej groteskowo skończyła się akcja ratunkowa królików w hiszpańskiej farmie. Choć właściwie trudno mówić o grotesce, gdy przez działania „ratowniczki” życie traci ponad 100 zwierząt. Takie są jednak fakty. Uratować udało się zaledwie 14 królików.

Wściekli rolnicy ruszyli w pogoń za weganką

Za całe zajście odpowiedzialna jest wegańska influencerka „Mythical Mia”. Jak sama twierdzi, uratowała 16 królików. Oficjalne raport mówią jednak zupełnie co innego – uratowanych zwierząt miało być 14 (a więc o 2 mniej), jednakże wobec jej gwałtownych i chaotycznych, nieprzemyślanych działań, życie straciło niemal 100 królików. Wszystko przez to, że wiele z zabranych przez nią istot, dopiero co urodziło małe – a te, bez obecności swoich matek, nie miały szans na przeżycie.

Weganka w swoich mediach społecznościowych umieściła zdjęcia z zakrwawioną twarzą. Opowiada, że wszystko przez strzał który w jej kierunku oddali farmerzy. W istocie, pogoń za kobietą rzeczywiście miała miejsce, jednakże policja dementuje plotki o oddaniu strzału. Szybkę w pojeździe influencerki rozbito ciężkim narzędziem i to szkło zraniło twarz kobiety. Nie ma więc mowy o strzałach.

Podaje się, że aktywistka nie działała w pojedynkę, a nalot na farmę królików w Gurb w Osonie, miał miejsce 1 września tego roku. Cała akcja rozegrała się w godzinach wieczornych. Pojawia się pytanie – kto pokryje straty, jakie weganie wyrządzili w legalnie działającej farmie?

ZOBACZ TAKŻE: ROBAK W KANAPCE Z MC DONALDS! 

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.