Myśleli, że jest bezdomny – pochowali go, nie informując o tym rodziny

Myśleli, że jest bezdomny

Tragiczne wydarzenia miały miejsce w gminie Lwówek. Stamtąd pochodził 48-letni Dawid, który na jakiś czas wyjechał do Warszawy. Był po rozwodzie, a ze swoimi synami miewał sporadyczny kontakt. To właśnie dzieci mężczyzny zgłosiły jego zaginięcie. Wielkim szokiem okazał się fakt, że Dawid od pół roku nie żyje. Rodziny nie poinformowano o zgonie, ponieważ pomyślano, że jest on bezdomny.

Myśleli, że jest bezdomny

Jak informuje Dziennik Zachodni, 46-letni Dawid P. miał za sobą wiele trudnych przeżyć. Rozwodnik z dwójką dzieci postanowił wyjechać na jakiś czas do Warszawy. Mimo, że nie kontaktował się ze swoimi synami zbyt często, po dłuższym czasie braku jakiejkolwiek wiadomości od ojca, zgłosili jego zaginięcie. Po około 2 miesiącach śledczy ustalili lokalizację Dawida. Tragedia rozpętała się jednak pół roku później, kiedy rodzina dowiedziała się o śmierci P. od Komornika Sądowego z Szamotuł.


ZOBACZ TAKŻE: KOBIETA URODZIŁO DZIECKO 10 DNI PO SWOJEJ ŚMIERCI – NOWORODKA ZNALEZIONO W TRUMNIE

Jak się później okazało, Dawid został znaleziony na przystanku metra w Warszawie. Trafił do szpitala, gdzie zmarł 2 dni później. W akcie zgonu widnieje data śmierci – 8 marca, natomiast rodzina mężczyzny dowiedziała się o tym 30 sierpnia. Żeby tego było mało, P. miał przy sobie dowód osobisty.

I proszę mi tutaj powiedzieć jak to możliwe, że miał przy sobie dokument tożsamości, a nikt nie pokwapił się, aby powiadomić rodzinę? My do teraz nie możemy tego zrozumieć. Jak mogło dojść do czegoś takiego? – powiedział syn nieżyjącego mężczyzny w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.

Dawida uznano za bezdomnego, dlatego nie zdecydowano się na informowanie o jego śmierci. Warto dodać, że pochówkiem zajął się Ośrodek Pomocy Społecznej.

Sami nie wiemy, czy ta osoba pochowana na cmentarzu w Warszawie, to rzeczywiście nasz ojciec. Chcemy dokonać ekshumacji zwłok, bo nie wyobrażamy sobie, jak tata może być tak daleko od nas. Chcemy również wykonać badania DNA, by ostatecznie potwierdzić tożsamość – dodał w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim syn 48-latka.

 

 

źródło: Dziennik Zachodni, lelum.pl

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.