Marsz Klimatyczny w Warszawie – wielu aktywistów nie będzie wspominać go dobrze. A to przez to, że zakończył się on dla nich mandatami oraz wnioskami o ukaranie do sądu. Wszystko przez blokowanie drogi a także śmiecenie. Jak donosi rmf24.pl, funkcjonariusze wystawili aż 7 mandatów, natomiast wniosków o ukaranie do sądu – bagatela – 39.
Marsz Klimatyczny w Warszawie: mandaty dla aktywistów za zaśmiecanie
Marsze Klimatyczne w których udział biorą ekolodzy, wielu kojarzą się z dbaniem o nasze środowisko. Jakże groteskowo wyglądają zatem mandaty, które ich uczestnicy dostali po ostatniej manifestacji w Warszawie. Mianowicie, policja wystawiła ich aż 7 – dotyczyły zaśmiecania. Ponadto funkcjonariuszom nie spodobało się blokowanie ruchu. W związku z tym wypisano 39 wniosków o ukaranie do sądu. W marszu początkowo miało brać udział około 8 tysięcy ludzi. Po jego zakończeniu, część uczestników postanowiła nadal manifestować swoje przekonania. Tym właśnie sposobem zablokowano jezdnię Alei Jerozolimskich. Dodatkowo na drodze rozsypano trociny.
„Nie ma policjantów na martwej planecie”
Protestujący w stronę służb wykrzykiwali przeróżne hasła. Jedno z nich brzmiało właśnie „nie ma policjantów na martwej planecie”. Ostatecznie, funkcjonariusze wobec kilkudziesięciu osób zmuszeni byli użyć siły, jednakże nikt nie doznał obrażeń.
Aktywiści na jezdni rozłożyli nawet namiot w kształcie kuli ziemskiej. Grupa dwudziestu osób która go otoczyła, postanowiła się do niego przykuć.
źródło zdjęcia: pap.pl