Kradł katalizator, przygniótł go samochód. Dramat pod Stargardem

kradł katalizator

Kradł katalizator, przygniótł go samochód. Do ogromnego dramatu doszło pod Stargardem. W wyniku wypadku podczas kradzieży, mężczyzna na którego spadło auto, niestety nie przeżył. O wszystkim informuje portal gs24.pl, powołując się na Komendę Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. Zajście, o którym mowa, miało mieć miejsce w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia. Auto przygniotło złodzieja na skutek osunięcia się lewarka. Mężczyzna podobno nie działał w pojedynkę. Jednakże, nie udało się go uratować – nawet pomimo ogromnych wysiłków służb ratowniczych.

Kradł katalizator, przygniótł go samochód. Dramat pod Stargardem, mężczyzny nie udało się uratować

Z pewnością nie tak miała przebiegać – zdawałoby się – rutynowa kradzież katalizatorów na jednym z parkingów pod Stargardem. Jak donoszą niektóre źródła, do wycinania katalizatorów dochodzi tam cyklicznie. Wycinane są one także z pojazdów, które stoją na komisach. Podobnie było i tym razem. Nie wszystko poszło jednak po myśli złodziei, a jeden z nich za wszystko przypłacił życiem.

Tragedia rozegrała się w miejscowości Morzyczyn na jednym z tamtejszych komisów. Złodzieje podnieśli samochód na lewarku, a jeden z nich wycinał z niego katalizator. Wtedy doszło jednak do dramatu, gdyż podnośnik zwyczajnie się osunął, a mężczyzna został uwięziony pod samochodem. Służby ratunkowe o całym zajściu zawiadomione zostały o godzinie 2 w nocy z piątku na sobotę. Niestety, mimo bardzo szybkiego przyjazdu, zakleszczonego pod pojazdem mężczyzny nie udało się uratować.

ZOBACZ TAKŻE: NIEWYOBRAŻALNY WYBUCH, PRZERAŻAJĄCA FALA UDERZENIOWA I KOSZMARNA TRAGEDIA W BEJRUCIE. EKSPLODOWAŁY CHEMIKALIA GROMADZONE W TAMTEJSZYM PORCIE, TYSIĄCE RANNYCH, WIELE OFIAR. W SIECI NAGRANIA Z MOMENTU EKSPLOZJI [WIDEO]

Całą sprawą zajmuje się już prokuratura, która wraz z policją bada okoliczności dramatu

Omawiane zajście budzi spore emocje wśród okolicznych mieszkańców. Portal gs24.pl na swojej stronie zamieścił krótką relację mł. kpt. Rafała Matysika z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie z dramatycznych wydarzeń. Jej część cytujemy poniżej:

Około godziny 2 w nocy, czyli już w sobotę 1 sierpnia, przyjęliśmy zgłoszenie o mężczyźnie uwięzionym pod autem na parkingu komisu samochodowego w Morzyczynie. O 2.11 dotarli tam nasi pierwsi ratownicy. W sumie działało tam kilkunastu strażaków, z OSP Kobylanka i JRG Stargard oraz ratownicy medyczni z pogotowia, którym przekazaliśmy mężczyznę po wydobyciu go spod samochodu.

Okoliczności tragedii, która rozegrała się pod Stargardem, bada już policja wraz z prokuraturą.

źródło: gs24.pl

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.