Kontrowersje wokół pomnika Grety Thunberg. Okazuje się, że niezwykle realisty monument szwedzkiej aktywistki już wkrótce pojawi się na kampusie w Hampshire. Projekt kosztował uczelnię 32 tys. dolarów, a decyzja o postawieniu pomnika nie została wcześniej z nikim skonsultowana. W sieci zawrzało, a studenci zarzucają władzom uczelni marnotrawienie pieniędzy. Uroczyste odsłonięcie pomnika Grety zaplanowano na 30 marca.

Greta Thunberg

Nastoletnia Greta jest jedną z najpopularniejszych aktywistek proekologicznych na świecie. Szwedka zasłynęła w 2018 roku, kiedy zjawiła się pod Parlamentem w Sztokholmie i domagała się przestrzegania porozumienia klimatycznego. Rok później Thunberg pojawiła się na szczycie klimatycznym ONZ, a jej wypowiedź obiegła cały świat. Co więcej, Greta zainicjowała także międzynarodową akcję szkolnych strajków związaną z ochroną środowiska. Była nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla i jest najmłodszą w historii osobą, która zdobyła tytuł Człowieka Roku tygodnika „Time”.

ZOBACZ TAKŻE: ZAŁAMANA GRETA THUNBERG. W SIECI POJAWIŁO SIĘ WSTRZĄSAJĄCE ZDJĘCIE

Kontrowersje wokół pomnika Grety Thunberg

O Grecie wciąż jest głośno. Tym razem chodzi o pomnik aktywistki, który ma pojawić się na studenckim kampusie w Hampshire. Projektem zajęła się brytyjska artystka Christine Charlesworth, która za pośrednictwem Facebooka podzieliła się postępami w tworzeniu pomnika. Dzieło nie jest jeszcze gotowe, ale trzeba przyznać, że pomnik jest bardzo realistyczny. Co więcej, monument ma dokładnie takie takie same wymiary jak Greta.