Katechetka twierdzi, że nieodpowiedni zeszyt do religii to… grzech! Matka 8-latki nie kryje oburzenia!

zeszyt do religii

Szokującą historią prosto z lekcji religii podzieliła się jedna z matek, która za pośrednictwem mediów społecznościowych przytoczyła sytuację ze szkoły swojej córki. Okazuje się, że katechetka wmówiła 8-latce, że jej zeszyt do religii to grzech. Nie był on bowiem podpisany „religia”, ani nie znajdował się na nim żaden święty obrazek. Poznajcie szczegóły tej szokującej historii!

Nieodpowiedni zeszyt do religii to grzech!

Obecnie trwa okres komunijny. Dzieci przygotowują się do sakramentu oraz przyjęcia ciała Pan Jezusa do swojego serca. Wiążę się z tym również obowiązek spowiedzi. Na lekcjach religii katecheci jak i księża tłumaczą dzieciom czym jest grzech, jak się z nich spowiadać oraz uczą poprawnego wykonania rachunku sumienia. Okazuje się, że w jednej z polskich szkół poszło jednak coś nie tak…

Mama 8-latki podzieliła się swoją historią w mediach społecznościowych. Kobieta tłumaczyła córce czym są grzechy, jak się z nich spowiadać i że najważniejsze to być dobrym człowiekiem i nie robić nikomu krzywdy. Wówczas usłyszała od swojej córki, że jej zeszyt do religii to grzech! To stwierdzenie dziecko miało usłyszeć na lekcji od swojej katechetki. 


ZOBACZ TAKŻE: SZOKUJĄCE HISTORIE Z KATECHEZ – KRWAWIĄCA HOSTIA, PIEKŁO I GOTOWANIE W SMOLE TO DOPIERO POCZĄTEK!

We wpisie kobiety czytamy:

Staram się wytłumaczyć mojemu dziecku o co chodzi w spowiedzi, bo wydaje mi się, że nie do końca zostało im to wyjaśnione. Powiedziałam jej, że najważniejsze, aby była dobrym człowiekiem i kochała ludzi i nie robiła im złego. Wtedy moja Roksana odparła: „Ale pani katechetka powiedziała, że grzeszę nawet tym, że mam nieodpowiedni zeszyt do religii i to też kazała mi zapisać na kartce z grzechami”.

Matka dziewczynki postanowiła wyjaśnić tą sprawę i wybrała się do szkoły, aby porozmawiać z katechetką. Nauczycielka jednak broniła swojego stanowiska w sprawie.

„Zeszyt ma napis po angielsku i nie nawiązuje do religii”. Ręce mi opadły. Odpowiedziałam tak: „A mi się wydaje, że najważniejsza jest treść, a nie forma. A może Roksanka dostała ten zeszyt od ukochanej babci i jest dla niej ważny? A może nie mamy pieniędzy i akurat ma zeszyt taki, który jest najtańszy? Myślę, że to nie moja córka powinna zastanowić się nad swoimi grzechami” – czytamy we wpisie matki 8-latki. 

Co myślicie o tej sprawie?

źródło: popularne.pl

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.