Kamil Durczok nie żyje – co stanie się z psem dziennikarza?

Kamil Durczok z psem

Kamil Durczok nie żyje. Dziennikarz zmarł 16 listopada 2021 roku w szpitalu w Katowicach. W wieku 53 lat przegrał nierówną walkę z chorobą, z którą zmagał się od lat. Kamil pozostawił swojego ukochanego psa Dymitra, który był jego największym przyjacielem. Co teraz stanie się ze zwierzęciem?

Śmierć Kamila Durczoka

16 listopada media obiegła przykra wiadomość. W wieku 53 lat zmarł Kamil Durczok. Informacje te przekazała rodzina dziennikarza. 15 listopada Kamil trafił na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Jego stan oceniono jako ciężki. Biuro Rzecznika Prasowego szpitala poinformowało:

„Pacjent został przyjęty wczoraj o godzinie 13:45 na Izbę Przyjęć, przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie przekazany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Stan pacjenta określano jako bardzo ciężki. Pacjent zmarł o godzinie 4:23 (16.11 br.) w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia”

ZOBACZ TAKŻE: POGRZEB KAMILA DURCZOKA – TEGO NIE ŻYCZY SOBIE RODZINA ZMARŁEGO. ZNAMY TREŚĆ OŚWIADCZENIA

Co stanie się z psem Kamila Durczoka?

Kamil był szczęśliwym właścicielem owczarka niemieckiego, któremu dał na imię Dymitr. Dziennikarz miał go od szczeniaka i spędzał z nim każdą wolną chwilę. O swoim pupilu mówił:

Mój Przyjaciel, najwierniejszy, oddany i bezgranicznie kochający oraz kochany.

Durczok regularnie zamieszczał w sieci zdjęcia ze swoim psem. Relacjonował długie spacery i jak sam twierdził, razem tworzyli „zgrany team”.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Kamil Durczok (@kamildurczok_official)

W ostatnich chwilach życia, Kamil Durczok mieszkał wraz ze swoim psem u swojej mamy – pani Haliny. Jak się okazuje, mama dziennikarza nie może zająć się psem po śmierci syna. Zwierzę jest duże, silne i potrzebuje długich spacerów, którym pani Halina może nie podołać. Co stanie się więc z Dymitrem? Okazuje się, że opieką otoczył go syn Kamila – Dominik.

Dymitr i Kamil to byli prawdziwi przyjaciele. Pamiętam, jak trafił do domu Kamila jako szczeniak. Kamil przywiózł go z hodowli pod Katowicami. Mieszkaliśmy obok siebie, więc Dymitr traktował mnie jak członka rodziny. (…) (Syn Kamila – przyp. red.) Ma swój dom i przestrzeń dla tego zwierzaka. Dymitr potrzebuje długich spacerów, a pani Halinka nie byłaby w stanie mu tego zapewnić – powiedział Jacek Bankiel w rozmowie z Faktem.

 

źródło: fakt.pl

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.