Jasnowidz Jackowski to przewidział?! Przerażające słowa Krzysztofa Jackowskiego z końca minionego roku, właśnie zaczynają nabierać konkretnego znaczenia. Na opisywaną sytuację uwagę zwrócił portal o2.pl. Często niedoceniany w swoim fachu przez internautów Jackowski miał jednak nosa. O co dokładnie chodzi i co przewidział na kończący się rok jeszcze w 2020? Więcej szczegółów znajdziecie poniżej.
Jasnowidz Jackowski to przewidział?! Przerażające słowa właśnie zaczynają nabierać konkretnego znaczenia…
Krzysztofa Jackowskiego większości osób nie trzeba przedstawiać. To najpopularniejszy polski jasnowidz, który przewidział w przeszłości kilka naprawdę istotnych zdarzeń. Jego pomoc wiele razy nieoceniona była także dla policji przy poszukiwaniach zaginionych. W ostatnim czasie Jackowski często łączy się z widzami za pomocą transmisji online, gdzie omawia bieżące wydarzenia oraz stara się przewidzieć przyszłość. Portal o2.pl trafnie zauważył, że jego wizja z roku 2020 nabiera znaczenia. Dotyczyła ona tego, co czeka nas w 2021. Pod koniec trwającego roku, można to niejako podsumować.
Już przed rokiem Jackowski mówił o kryzysie na granice. Jedyna nieścisłość to kierunek, jaki wtedy przewidział. Wszystko dzieje się bowiem przy Białorusi, a nie na południu kraju, jak mówił jasnowidz:
Będzie kompletnie niezrozumiała sytuacja dziejąca się w Polsce, może jeszcze gdzieś w kierunku południa: Słowacja, Czechy.
Jasnowidz dodał jeszcze:
Raptem zdarzy się coś, co sprawi duży pośpiech i przestraszenie. Będzie po to, by wzmóc większą dyscyplinę. Ten spokój teraz, takie uspokojenie, zostanie przerwane nagłym szarpnięciem.
Wiele osób także te słowa odczytuje jako nagły kryzys na granicy, którym przez długi czas żyła cała Polska, a który nadal budzi wiele emocji.
Krzysztof Jackowski przewidział sytuacją związaną z epidemią?
Portal o2.pl zwraca uwagę na jeszcze jeden fragment wypowiedzi jasnowidza z 2020 roku. Krzysztof Jackowski powiedział wtedy:
Stanie się coś takiego, że nawet jeżeli teraz mamy wybór, to przez to, co się będzie działo nagle ten wybór będzie mniejszy.
Czy w tym fragmencie chodzi o sytuację z epidemią i ewentualny obowiązek szczepień, który już teraz wprowadzono dla pewnych grup zawodowych?
źródło: o2.pl
