Gest Kamila Glika, o który oburzyli się Anglicy. Wraca głośna sprawa z ubiegłotygodniowego meczu Polski z Anglią. To właśnie po tym spotkaniu nasi rywale oskarżyli polskiego obrońcę, Kamila Glika, o rasistowskie zachowanie. Teraz wiadomo, o który dokładnie gest chodziło Anglikom. Najnowsze ustalenia i szczegóły w gorącej sprawie przedstawił portal WP SportoweFakty. Czy rzeczywiście doszło do skandalu?
Gest Kamila Glika, o który oburzyli się Anglicy. Wiadomo o co chodzi!
Nadal nie milkną echa głośnej sprawy dotyczącej meczu Polska – Anglia z zeszłego tygodnia. Tuż po spotkaniu pojawiły się doniesienia, jakoby nasi rywale złożyli zawiadomienie o rasistowskim zachowaniu jednego z Polaków. Okazało się, że chodzi o Kamila Glika. Wszystko miało wydarzyć się tuż przed przerwą spotkania, w której zresztą doszło do starcia obu ekip na murawie Stadionu Narodowego.
Portal WP SportoweFakty podaje, że zdaniem Anglików – to pojawiło się w donosie do FIFA – Glik wykonał tak zwany gest naśladujący małpę (monkey gesture). Według naszych rywali, skierowany był on do Kyle Walkera. Świadkiem rzekomego zajścia miał natomiast być Harry Maguire, który ruszył w kierunku polskiego obrońcy. Wtedy też zaczęły się przepychanki między dwoma drużynami. To też Maguire miał donieść oficjelom o – jego zdaniem – rasistowskim zachowaniu. Sportowe Fakty podają, że pewien gest rzeczywiście miał miejsce. Ale czy można go nazwać rasistowskim? Anglik prawdopodobnie zupełnie źle zinterpretował to, co widział.
Chodziło o gest otwierania i zamykania dłoni – „za dużo gadasz”
Jak się okazuje – o czym czytamy w Sportowych Faktach – Kamil Glik rzeczywiście gestykulował w kierunku Walkera. Był to jednak popularny, często spotykany gest otwierania i zamykania dłoni, który potocznie oznacza, że piłkarz „za dużo gada” tudzież „ciągle narzeka i skarży się sędziemu”. Nie ma to nic wspólnego z rasistowskim zachowaniem.
WP SportoweFakty wyjaśnia, że tym sposobem Glik wyraził swoje niezadowolenie z tego, że Walker nieustannie komentuje starcia z polskim obrońcą.
Właśnie omawiany gest zobaczył Maguire, inny z angielskich piłkarzy. Uznał on, że chodziło właśnie o wspominany wcześniej „monkey gesture” i ruszył do Glika, a później doniósł o rzekomym karygodnym zachowaniu Polaka. Co ważne, zespół sędziowski w protokole zaznaczył, że podczas meczu nie dopatrzył się żadnego rasistowskiego zachowania. Sprawa mimo to będzie badana, ale już teraz wszystko wskazuje na to, że skończy się na zupełnie niepotrzebnym zamieszaniu. O rasizmie ze strony Kamila Glika, po prostu nie może być mowy.
źródło: WP SportoweFakty