Bezdomny z Korei Południowej robił prowizoryczny obóz w lesie pod Krakowem! Niezwykłą sprawę miejscowym służbom zgłosili okoliczni mieszkańcy. Obozowisko rozbite jest dokładnie w Dobczycach. Sam zainteresowany, który pochodzi z Azji, twierdzi że koczowniczy tryb życia wybrał z własnej woli. Mężczyzna ma 60 lat.
Bezdomny z Korei Południowej rozbił obóz w lesie pod Krakowem
Okres gdy zbliża się zima, jest szczególnie niebezpieczny dla bezdomnych. Wszystko przez ekstremalnie niskie temperatury, które mogą doprowadzić nawet do śmierci. Tym sposobem funkcjonariusze policji prowadzą czynności, mające na celu wyłonić i sprawdzić miejsca, w których mogą przebywać osoby bezdomne, potrzebujące pomocy. Nietypową interwencję odnotowali 18 listopada dzielnicowi z Myślenic. Otrzymali bowiem informacje o bezdomnym, który rozgościł się w okolicznym lesie. Co ciekawe, mężczyzna okazał się pochodzić z Azji.
Koreańczyk twierdzi, że prowadzi koczowniczy tryb życia z własnej woli
Policjanci którzy dotarli do obozowiska Koreańczyka ustalili, że do Polski przyleciał niedawno. Koczowniczy tryb życia prowadzi z własnej woli. Rzecz jasna przestrzegli go, że temperatury – zwłaszcza nocami – są coraz niższe. Ten jednak stwierdził, że jak dotąd dobrze sobie z nimi radzi. Mimo to zapewnił, że gdy tylko zrobi się jeszcze chłodniej, zamierza udać się do cieplejszego kraju.
Dzielnicowy cyklicznie go odwiedza, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Sytuacja jest dość niecodzienna, a co za tym idzie – wywołuje ogromne zdziwienie społeczeństwa.
źródło zdjęcia: Facebook Policja Myślenice