120-latek oddał głos z grobu? Kolejne kontrowersje wyborów prezydenckich w USA

120-latek oddał głos

W ostatnich dniach niemalże cały świat żył wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Nie da się ukryć, że wynik ma ogromne znaczenie nie tylko dla Ameryki. Po ogłoszeniu wyników Biden świętował, a Trump węszył spisek, zapowiadając wejście na drogę sądową. Kontrowersji związanych z wyborami jest wiele, ale każde kolejne wydają się być coraz bardziej niepokojące. 120-latek oddał głos z grobu? Okazuje się, ze podobnych przypadków jest sporo. Zobaczcie sami!

120-latek oddał głos z grobu? Przegląd nieżyjących osób, które rzekomo oddały swój głos

Donald Trump nie daje za wygraną i planuje udowodnić o rzekomych nieprawidłowościach związanych z głosowaniem. Nie da się ukryć, że w miarę upływu czasu pojawiają się kolejne niejasności. Ze wskaźników wyborców w Michigan wynika, że w wyborach brali udział nieżyjący od lat ludzie. Mężczyzna, który zmarł w roku 1984 oddał swój głos 3 listopada. 118-letni William Bradley, urodzony w 1902 roku również oddał głos. Gdyby żył, byłby najstarszym człowiekiem na świecie. Co więcej, jego głos wskazywał na poparcie Bidena. Na Twitterze pojawiło się mnóstwo filmików pokazujących nieżyjących „wyborców”.

To jeszcze nie koniec. Okazuje się, że internauci dotarli do jeszcze starszej osoby, która rzekomo miała oddać głos. Mowa tu o June Aika, urodzonej w 1900 roku. Kartę do głosowania wysłała 11 września. Kolejna osoba to Donna Brydges, która przyszła na świat w 1901 roku, a swoją kartę wyborczą zwróciła 24 września. Byłaby drugą najstarszą osobą na świecie!

ZOBACZ TAKŻE: JOE BIDEN WYGRAŁ WYBORY PREZYDENCKIE W USA! DONALD TRUMP JEST INNEGO ZDANIA

 

źródło: twitter.com, pantarhei24.com, nypost.com, rmx.news

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.