Niestety dotarły do nas smutne wieści ze świata motoryzacji i Formuły 1. Niki Lauda nie żyje. 3-krotny mistrz świata odszedł w wieku 70 lat. Fani oraz najbliżsi pogrążeni w żałobie. Straciliśmy legendę Formuły 1.

Niki Lauda kariera

Urodzony w 1949 roku w Wiedniu, austriacki kierowca wyścigowy. Swoim zapałem do pracy i niewiarygodną odwagą, podbił serca fanów motoryzacji na całym świecie. W 1971 roku dołączył do zespołu March w Formule 2, ale szybko po tym można go było zobaczyć też w Formule 1. W związku z rosnącym zainteresowaniem wokół Laudy, Ferrari wzięło go pod swoje skrzydła i szybko podpisali kontrakt. Odnosił sukces za sukcesem, jednak w 1976 roku jego kariera stanęła pod znakiem zapytania. A to za sprawą bardzo poważnego wypadku.

Niki Lauda wypadek

Jak powszechnie wiadomo, ten sport niesie za sobą niemałe ryzyko. Dlatego istnieje spore prawdopodobieństwo wystąpienie wypadku. Tak też się stało w przypadku sportowca, ponieważ jego Ferrari stanęło w płomieniach i zawodnik zaklinował się w środku. Został wyciągnięty w ostatniej chwili, jednak obrażenie były dość niepokojące. Był poparzony a do jego płuc dostały się szkodliwe substancje, które je uszkodziły. Spowodowało to śpiączkę i nie dawano prawie żadnych szans na powrót do pełnego zdrowia.

Co zdziwiło, a jednocześnie ucieszyło fanów i media to fakt, iż Lauda powrócił na tor już po 6 tygodniach od wypadku! Wydawało się to niemożliwe. Dodatkowo zdobył 4 miejsce w Grand Prix Włoch. Spektakularne osiągnięcie. Gdy przeszedł na emeryturę, wydał 4 autobiografie. Jego sukcesy sprawiły, że do końca był za to doceniany i szanowany.

Niki Lauda nie żyje

W roku 2005 oraz 2008 dwukrotnie przeszedł zabieg przeszczepu nerek. Natomiast 9 miesięcy temu miał przeszczepiane płuca. Problemy zdrowotne doprowadziły niestety do sytuacji, której nikt nie chciał przeżyć. 20 maja odszedł jeden z najbardziej docenianych osobistości związanych ze światem Formuły 1, motoryzacji. Legenda, kojarzona z niesamowitą odwagą i zapałem do pracy.