Kubicy w trakcie wyścigu odpadło lusterko. Robert Kubica po powrocie do ścigania się w Formule 1 ma niemal tyle samo zwolenników, jak i przeciwników. Z pewnością nie przemawiają za nim wyniki, które osiąga na torach, jednakże nieustannie słychać opinie, że za wszystko odpowiedzialny jest fatalny stan bolidu, którym Polak jeździ. Wielu w takie głosy nie wierzy, milczenie przerwał jednak nawet sam Kubica, krytycznie wypowiadając się o swoim pojeździe. Podczas ostatniego wyścigu kamera uchwyciła kolejny wstydliwy moment dla brytyjskiego zespołu Williamsa.
Kubicy w trakcie wyścigu odpadło nawet lusterko
Nie milkną echa występów Roberta Kubicy w zespole Williams. Kibice Polaka są zgodni co do tego, że jego niepowodzenia spowodowane są dużymi brakami konstrukcyjnymi bolidu, którym przyszło mu się ścigać w tym sezonie. Innego zdania z kolei są przeciwnicy Kubicy – uważają oni, że stracił błysk i część umiejętności sprzed feralnego wypadku. Tamto zdarzenie dramatycznie wyhamowało karierę zdolnego polskiego kierowcy. Jak jednak widać poniżej – z bolidem rzeczywiście nie wszystko jest w porządku. Podczas wyścigu odpadają z niego nawet… lusterka:
„Nie życzyłbym Davidowi Copperfieldowi jazdy moim samochodem”
Jak wcześniej wspomniano, nawet samemu Robertowi Kubicy powoli zaczynają puszczać nerwy. Choć wypowiedź o znanym magiku była z przymrużeniem oka, to nie da się ukryć, że jazda niesprawnym samochodem daje się Polakowi we znaki. Poprzednio jednak udało mu się zdobyć pierwsze punkty.
Kubica po Grand Prix Węgier, zapytany o przełom i „magię” swojego bolidu, odpowiedział:
Nie wiem jak David Copperfield jeździł samochodem. Szczerze? Nie życzyłbym mu jazdy moim.
Kubica na gorąco po wyścigu:
„Dziękuję wszystkim kibicom. Mam nadzieję, że mimo to będą wspominać miło przyjazd do Budapesztu. Ja na pewno będę i tak naprawdę tylko dzięki nim!”
Całość w studiu #elevenf1
— Maciej Jermakow (@mjermakow) August 4, 2019