Bylejakość do potęgi trzeciej. Polska remisuje z Austrią

Bylejakość do potęgi trzeciej

Bylejakość do potęgi trzeciej. Polacy w meczu z Austrią po raz kolejny razili nieporadnością, brakiem gry zespołowej, brakiem kreowania sytuacji bramkowych i ogromną nerwowością. Już zupełnie zatarł się błysk ekipy, która przecież dawała nam wiele radości. Drużyna Brzęczka nie zachęca aby ją oglądać. Rywale w tabeli są natomiast coraz bliżej. Czy awans na Euro jest naprawdę taki pewny?

Bylejakość do potęgi trzeciej – tylko i aż remis z Austrią

Biało-czerwoni po raz drugi w trwających eliminacjach do Euro 2020 stracili punkty. Po wstydliwej porażce ze Słowenią, przyszedł remis z Austrią, który także nie jest powodem do dumy. Mimo wszystko, w obliczu siermiężnej, pozbawionej jakiejkolwiek jakości gry, zdobyty punkty należy bardzo szanować – być może okaże się on kluczowy w ostatecznym rozrachunku. Po raz kolejny jednakże zagraliśmy bardzo słabo w ataku, a momentami elektrycznie w obronie. Długimi fragmentami gry pozwalaliśmy przyjezdnym na zbyt wiele. Osaczony przez wielu rywali Lewandowski był niemal bezproduktywny, a gdy w końcu znalazł się w wyśnionej okazji do strzelenia gola – fatalnie spudłował. Austria może sobie pluć w brodę, bo była zdecydowania lepsza, a nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Statystyki są miażdżące i obnażają polską grę w ofensywie.

Awans do Euro pewny? Prawdziwa gra dopiero się zacznie

Polacy w koncertowym stylu roztrwonili przewagę nad rywalami, którą zdołali osiągnąć w pierwszych czterech meczach. To jednak nie oznacza, że znaleźli się w fatalnym położeniu – wręcz przeciwnie. Nadal liderujemy w naszej grupie, nadal wszystko mamy w swoich rękach. Aby przybliżyć się do awansu, musimy jednakże wygrać kolejne dwa mecze. W nich zadanie powinno być stosunkowo łatwiejsze, gdyż na wyjeździe podejmiemy outsidera grupy – Łotwę, a także drugą w teorii najsłabszą w zestawieniu Macedonię Północną.

Ewentualny awans rozstrzygać może się jednak dopiero w wyjazdowym pojedynku z Izraelem, a także wieńczącym zmagania grupowe starciu z dobrze nam ostatnio znaną Słowenią. Nikt nie chce być złym prorokiem, jednakże należy spojrzeć prawdzie w oczy – z taką grą, jaką prezentujemy teraz, o punkty w dosłownie każdym meczu będzie niezwykle trudno. Czy Jerzy Brzęczek zdoła poukładać grę biało-czerwonych? Wielu w to wątpi.

ZOBACZ TAKŻE: TAKSÓWKARZ ZAATAKOWAŁ INNEGO KIEROWCĘ KLUCZEM DO KÓŁ

źródło zdjęcia: Instagram

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.