Pandemia koronawirusa wciąż nie daje za wygraną. Nie da się ukryć, że służba zdrowia powoli przestaje sobie radzić z ilością chorych, a w ludziach rośnie frustracja. Szukając pomocy i porad, coraz częściej decydują się na wizytę u weterynarzy.
Służba zdrowia nie daje rady – Polacy zaczynają leczyć się… u weterynarzy!
Pandemia koronawirusa w dalszym ciągu zbiera swoje żniwo, a na powrót do normalności zapewne jeszcze będziemy musieli trochę poczekać. Warto przypomnieć, że od początku pandemii odnotowano w naszym kraju aż 834 475 przypadków, z czego aż 13 288 to ofiary śmiertelne. Sytuacja na całym świecie wciąż nie jest stabilna. Koronawirusa potwierdzono już u 57 733 516 osób na całym świecie, a śmierć poniosło 1 375 098. W dalszym ciągu kraje z największą ilością chorych to Stany Zjednoczone, Indie, Brazylia, Francja i Rosja.
ZOBACZ TAKŻE: PREMIER ZAPOWIEDZIAŁ OTWARCIE GALERII HANDLOWYCH! JAKIE ZMIANY PRZED NAMI?
Osób chorych przybywa, a ilość miejsc w szpitalach jak i wolnych respiratorów wciąż nie jest wystarczająca. Z całą epidemią wiąże się również utrudniony dostęp do lekarzy. Ze względu na panujące obostrzenia oraz zagrożenia większość wizyt odbywa się przez telefon. Czekanie kilkanaście godzin na SOR-ze to wciąż absurdalne rozwiązanie. Obecnie bardzo trudno dodzwonić się do lekarzy, a niektórzy potrzebują szybszej konsultacji, dlatego pomocy zaczynają szukać gdzieś indziej.
Teleporada to dobre rozwiązanie ale ma swoje ograniczenia. Eksperci opracowali zalecenia kiedy warto a kiedy nie należy stosować tej formy kontaktu pacjenta z lekarzem@CCuratio @MyPacjenci https://t.co/8a2NLkuKiO
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) November 20, 2020
Kiedy służba zdrowia robi co może, pacjentów i tak przybywa. Zdecydowanie łatwiej umówić się z weterynarzem, dlatego Polacy coraz częściej decydują się na taką alternatywę. Często zwracają się o pomoc i porady związane z wykonywaniem zastrzyków, zmianami opatrunków czy pierwszą pomocą w przypadkach niezagrażających życiu. Mimo, że weterynarze kształcili się w kierunku leczenia zwierząt, wciąż mają większą wiedzę i doświadczenie. Nic dziwnego, że Polacy zaczynają szukać pomocy właśnie u nich.
źródło: gazetaplus.pl
