Nosisz tą samą maseczkę? Okazuje się, ze konsekwencje mogą być naprawdę poważne. Lekarze apelują o odpowiednie czyszczenie używanych maseczek lub częstą wymianę na nowe.
Nosisz tą samą maseczkę? Sprawdź, jakie mogą być konsekwencje!
Temat maseczek wzbudza spore kontrowersje, ponieważ stale rośnie liczba osób, które wątpią w ich działanie. Pojawia się coraz więcej teorii oraz spisków, w które ludzie zaczynają wierzyć. Jak jest naprawdę? Głos w sprawie zabrał dr Paweł Grzesiowski.
Trafnym spostrzeżeniem jest, że maseczki noszone przez osoby zdrowe to nie tyle ochrona medyczna, co element psychologiczny. Zwykłe, bawełniane maseczki noszone przez zdecydowaną większość społeczeństwa nie zatrzymują wirusa. Ponadto, jeśli przyjęlibyśmy, że maski z filtrem HEBA dają 100% ochrony, to bawełniane miałyby zaledwie 1%. Po godzinie oddychania przez maskę, materiał staje się wilgotny. Tak naprawdę maseczki jednorazowe powinno się wymieniać co kilkanaście minut, a ludzie chodzą w nich czasem po 8 godzin. Jeżeli posiadamy maseczkę wielorazową, należy ją prać w temperaturze nie mniejszej niż 60 stopni. W innym przypadku może stanowić źródło zakażeń.
Konsekwencje noszenia tej samej maseczki zbyt długo
Na początku warto zauważyć, że noszenie maseczki ochronnej sprawia, że wydychane powietrze często dostaje się do oczu, powodując dyskomfort. Wówczas jednym z naturalnych odruchów jest przetarcie oczy dłońmi, co może spowodować zakażenie. Ponadto, osoby chore na koronawirusa mogą pogorszyć swój własny stan zdrowia. Długotrwałe używanie tej samej maseczki grozi poważną infekcją, a nawet sepsą. Początkowo mogą pojawić się takie objawy jak:
- zaostrzenie istniejących chorób,
- bóle i zawroty głowy,
- zaburzenia poznawcze czyli problemy z pracą mózgu,
- problemy z układem oddechowych,
- problemy z krążeniem,
- zwiększone ryzyko zawału serca,
- zaburzenia odporności.
Co ciekawe, zbadano maseczki pasażerów komunikacji miejskiej. Na 3 z nich znaleziono ponad milion bakterii, a na 11 ponad 100 tysięcy. Wśród bakterii były też pleśnie, drożdże i groźne gronkowce, które powodują sepsę.
Swego czasu głośno było o grzybicy płuc, która może być spowodowana noszeniem maseczki. Głos w sprawie zabrał prof. Wojciech Dyszkiewicz, torakochirurg i zastępca dyrektora Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii oraz Anna Plucik-Mrożek, internistka i lekarz medycyny sportowej:
Maseczki nie można nosić dłużej, niż cztery godziny bez przerwy. Należy ją zmienić od razu, gdy zrobi się wilgotna. Maseczkę jednorazową trzeba wyrzucić, a wielorazową wyprać lub zdezynfekować, na przykład odkażając w piekarniku w wysokiej temperaturze lub stosując inny sposób zalecony przez producenta. (…) Nie ma związku pomiędzy prawidłowym użytkowaniem maseczek ochronnych, a grzybicą płuc.
źródło: medexpress.pl, portal.abczdrowie.pl, tarnowskieg.pl