Amar Bharati postanowił w pełni poświęcić się bogu Śiwa i lata temu porzucił swoją rodzinę, stając się wędrownym ascetą. Zdecydował się oddać w ofierze własną rękę, którą nieprzerwanie od 48 lat trzyma w górze. Żeby tego było mało, wiele osób postanowiło pójść za jego śladem.
Trzyma rękę w górze od 48 lat
Amar Bharati mieszka w Indiach. Niegdyś prowadził tradycyjne życie. Zakochał się, poślubił kobietę swojego życia, a po czasie doczekali się dzieci. W pewnym momencie mężczyzna zdecydował się zrezygnować z rodziny i obecnego trybu życia. Postanowił być wędrownym ascetą, który w pełni poświęci się bogu Śiwa. Jak postanowił tak też zrobił, jednak po czasie chciał oddać swojemu panu ofiarę. Postawił na własną rękę. W efekcie uniósł ją ku górze i trzyma ją w ten sposób od 1973 roku.
Nie proszę o wiele. Dlaczego walczymy między nami, dlaczego jest między nami tyle nienawiści i wrogości? Chcę, żeby wszyscy Hindusi żyli w pokoju. Chcę, aby cały świat żył w pokoju – powiedział w rozmowie z mediami Amar Bharati.
ZOBACZ TAKŻE: KOBIETA ZMARŁA W 9. MIESIĄCU CIĄŻY – URODZIŁA 10 DNI PO SWOJEJ ŚMIERCI. NOWORODKA ODNALEZIONO W TRUMNIE
Po latach ręka mężczyzny drastycznie się zmieniła. Jego nieobcinane przez lata paznokcie są bardzo długie, skręcone, wysuszone i zmieniły kolor. Ręka sama w sobie jest bardzo chuda, pojawił się również zanik mięśni. Prawdopodobnie uszkodzeniu uległ również jego system nerwowy, ponieważ Amar nie czuje już bólu, który niegdyś był bardzo dokuczliwy. Jak sam wspomina, początkowo czuł mrowienie i ból. Jakby jego ręka „mdlała”, aż w końcu obumarła i stała się całkowicie bezużyteczna. Wówczas przestał czuć ból.
Na ten moment mężczyzna nie może wyprostować ręki i prawdopodobnie nigdy już tego nie zrobi. Co ciekawe, Amar stał się inspiracją dla wielu osób, którzy również postanowili do końca życia trzymać rękę w górze. Niektórzy z nich trwają w swoim postanowieniu od 25 lat.
źródło: YouTube, Fakt, Webniusy