13-latkowie zatrzymani w sprawie pożaru w Bytomiu

13-latkowie zatrzymani w sprawie pożaru w Bytomiu

13-latkowie zatrzymani w sprawie wybuchu wielkiego pożaru składowiska odpadów tekstylnych w Bytomiu. W akcji ratunkowej wzięło udział 27 oddziałów straży pożarnej. Jeżeli przypuszczenia śledczych potwierdzą się – młodociani odpowiedzą za swoje czyny przed sądem rodzinnym.

Podpalanie to forma zabawy

13-latkowie zatrzymani do wyjaśnienia w sprawie ogromnego pożaru w Bytomiu tłumaczyli się, że to była ich forma zabawy. Opowiadali, jak na miejscu znaleźli plastikowy grzebień, który podpalili. Kiedy zajął się ogniem nie mogli już go utrzymać, więc odruchowo spadł im na ziemie. Leżało tam mnóstwo materiałów, które w szybkim tempie zaczęły się palić. Przestraszeni chłopcy postanowili uciec. O zatrzymaniu młodocianych chłopców poinformował dzisiaj media asp. sztab. Rafał Wojszczyk z bytomskiej komendy:

W wyniku intensywnej pracy śledczych z bytomskiej komendy oraz analizy zebranego materiału dowodowego już we wtorek zatrzymani zostali sprawcy podpalenia. Podpalaczami okazali się dwaj mieszkańcy Bytomia.

Funkcjonariusze badają dodatkowo, czy składowanie w tym miejscu tekstyliów jest zgodne z prawem. Prezydent Bytomia stwierdził, że pozwolenie na składowanie materiałów cofnięto już miesiąc temu. Odpady miały być usunięte już we wrześniu.

ZOBACZ TAKŻE: POŻAR POCIĄGU W PAKISTANIE – KILKADZIESIĄT OFIAR

Ogromny pożar

Warto wspomnieć o samym pożarze, do którego doszło w sobotę, na terenach byłej fabryki ceramiki. W tamtym czasie znajdowały się tam odpady tekstylne, spakowane w worki z tworzyw sztucznych. Szacuje się, że usypana góra śmieci miała aż 8 metrów. Po wybuchu pożaru na miejscu zjawiło się 31 zastępów straży pożarnej. W akcji wzięło udział 87 strażaków. Ogień rozprzestrzenił się na powierzchnię o wymiarach 30 na 50 metrów. Ratownicy mieli trudne zadanie, ponieważ gęsty dym utrudniał akcję ratowniczą. Dopiero wieczorem tego samego dnia opanowano ogień. Służby uznały, że pożar nie zagraża okolicznym mieszkańcom, dlatego zrezygnowano z ewakuacji. Zanieczyszczenie powietrza było niezwykle duże, jednak co ważne, okazało się, że wśród płonących rzeczy nie było materiałów toksycznych. Stan powietrza na bieżąco monitorowali strażacy z oddziału chemiczno-ekologicznego. 

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.