Wołowina Wagyu i Kobe – cena, gdzie kupić

Wołowina Wagyu i Kobe wołowina wagyu cena gdzie kupić

Gdzie kupić wołowinę Wagyu? Jak kupić wołowinę Kobe? Choć w Polsce istnieją restauracje, które oferują ten rodzaj mięsa nie zawsze jesteśmy chętni na to, by w nich jeść. Wołowina Wagyu i Kobe jest wysoko wyceniana, lecz koszt zakupu tego mięsa zdecydowanie wynagradzają jego walory smakowe!

Wagyu cena, Kobe cena

Wołowina Wagyu i wołowina Kobe kosztują bardzo wiele. Cena kilograma tego mięsa ze specjalistycznej hodowli waha się od 500 do nawet 1500 złotych! Nie ulega więc wątpliwościom fakt, że nie każdy może się nią delektować.

Wagyu – hodowla krów

Aby hodować krowy wagyu, należy wzorować się na praktykach japońskich hodowców! Aby uzyskać najlepszą jakość mięsa, byli oni w stanie wspiąć się na wyżyny kreatywności. Krowy, które ostatecznie pojawiają się na talerzach prawdziwych koneserów są karmione najlepszymi paszami, pojone piwem i sake oraz nacierane tym samym japońskim trunkiem. Słuchają też muzyki klasycznej!

Gdzie kupić Wagyu i Kobe

Ta wyborna wołowina nie jest jednak zbyt łatwo dostępna! Aby jej skosztować, można pójść do jednej z restauracji, która ją serwuje – klikając tutaj znajdziesz informacje na temat restauracji w Krakowie, natomiast tu przeczytasz informacje na temat restauracji, które serwują mięso krów wagyu w Warszawie.

Jeśli jednak nie mamy ochoty na wycieczkę do restauracji, lub wolimy samodzielnie przygotować taką wołowinę, warto sprawdzić sklepy internetowe oraz ofertę sieci Makro.

Oto lista polskich sklepów internetowych, które mają w swojej ofercie wołowinę Wagyu i Kobe:

Wołowina tego kalibru z pewnością dopieści nawet najbardziej wymagające podniebienia! Polecamy spróbować jej jak najszybciej, aby ocenić czy jesteśmy stworzeni do bycia wykwintnymi smakoszami.

Osoby o słabym portfelu prosimy o szczególną ostrożność! Spróbowanie takiej sztuki w formie sztuki mięsa może się bowiem skończyć…

Niepowstrzymaną chęcią zakupienia większej ilości, co może doprowadzić do zrujnowania budżetu!

źr. zdj.: debragga.com