Kiriłł Tereszin pochodzi z Rosji. Były żołnierz marzył o karierze w MMA, dlatego zdecydował się na szybkie powiększenie swoich mięśni. Wstrzykiwana trucizna przyniosła spektakularne efekty, jednak po latach konieczna była operacja. Poznajcie jego historię!
Wstrzykiwał sobie TO w bicepsy
Historia rosyjskiego zawodnika MMA budzi ogromne kontrowersje… Kiriłł Tereszin to były żołnierz, który po powrocie z wojska zapragnął być jak… Popeye. Marzył również o karierze sportowca, więc na początku swojej przygody zdecydował się wstrzyknąć w bicepsy synthol, czyli toksyczny olej, cieszący się popularnością w branży kulturystycznej. Bicepsy Kiriłła rzeczywiście urosły w ekspresowym tempie, a swój niecodzienny widok wykorzystał rozwijając karierę medialną.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Okazuje się, że Rosjanin przez lata wstrzykiwał w swoje ręce ogromne ilości syntholu. Niektóre źródła podają, że w jego mięśniach znajdowało się aż 6 litrów toksycznego oleju. Ponadto badania wykazały, że Kiriłł wstrzykiwał sobie również… wazelinę.
Po latach mężczyzna zaczął odczuwać ból w rękach i zdecydował się na wizytę u lekarza. Szybko okazało się, ze w jego bicepsach pojawił się stan zapalny, który w najgorszym przypadku może grozić amputacją rąk. Konieczna była operacja.
Pojawił się stan zapalny, ponieważ popełniłem błąd. Jednorazowo wstrzykiwałem sobie bardzo dużą dawkę. Gdybym robił to powoli, przez rok, to nic by się nie stało – wyznał Rosjanin w rozmowie z TVN.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Mimo ostrzeżeń lekarza Kiriłł nie poddał się operacji. Zdecydował się na nią, kiedy pojawiło się zakażenie, martwica, a w jego bicepsach zalegała twarda wazelina. W tym przypadku groziła mu nawet śmierć. Za namową działaczki na rzecz ofiar nieudanych operacji plastycznych zgodził się na zabieg, jednak to dopiero początek walki o zdrowie.
Poddałem się operacjom, aby pozbyć się tego koszmaru. Kiedy miałem 20 lat, zrobiłem to z powodu własnej głupoty. Nie myślałem o konsekwencjach. Mam 24 lat i mój układ odpornościowy radzi sobie jak na razie ze stanem zapalnym, ale nie wiem, co będzie dalej. Cieszę się, że są lekarze, którzy się mną przejęli – wyznał Rosjanin.
źródło: instagram.com, popularne.pl