Awantura w autobusie – w sprawie, która od wczoraj elektryzuje całą Polskę, pojawiły się nowe fakty. Publikuje je policja, którą społeczeństwo oskarża o zbyt surową interwencję, biorąc pod uwagę nikłą szkodliwość społeczną czynu, wobec którego podejmowano czynności służbowe. Jak się jednak okazuje – nie wszystko jest do końca oczywiste, a krążące w sieci nagranie zostało nieco wyrwane z całego kontekstu zdarzenia. Policja opublikowała w sieci kolejne wideo, pochodzące z monitoringu autobusu miejskiego. Wszystko można zobaczyć poniżej.
Awantura w autobusie – nowe fakty! Policja publikuje kolejne nagranie, sprawa okazuje się bardziej złożona
Od wczoraj w polskiej sieci wrze. Wszystko za sprawą bulwersującego – zdaniem wielu oglądających – nagrania, w którym policjanci siłą wyprowadzają z autobusu pewnego mężczyznę. Wszystko na oczach jego dzieci, które nie mogły zrozumieć takiej decyzji funkcjonariuszy. Zatrzymanego następnie położono na ziemi i skuto w kajdanki. Nagraniu towarzyszyły przeraźliwie krzyki i płacz dzieci, które miały prawo być zdezorientowane i wystraszone. Wszystko można zobaczyć poniżej (wideo opublikowane w serwisie YouTube na kanale naTemat.pl):
O co tak w ogóle poszło? Jak się okazuje, mężczyzna miał podróżować autobusem komunikacji miejskiej z hulajnogą elektryczną. Takie zachowanie jest zabronione w regulaminie przewoźnika. Jednakże, pasażer odmówił opuszczenia pojazdu, wobec czego na miejscu pojawili się policjanci. Gdy mężczyzna nadal stawiał opór i nie chciał współpracować, postanowiono wyprowadzić go z autobusu siłą.
Policja w ogniu krytyki odpowiada – nie wszystko wyglądało tak, jak na wyrwanym z kontekstu nagraniu. Nowe wideo!
Krytyka, jaka wylała się na policję po publikacji wideo z interwencji w autobusie w Jeleniej Górze, przeszła wszelkie oczekiwania. Wobec tego Dolnośląska Policja postanowiła podjąć działania, mające na celu wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i pokazanie, że działania funkcjonariuszy były uzasadnione.
Oświadczenie Policji na łamach swojego portalu zamieścił portal RMF24.pl – jego fragment cytujemy poniżej:
Pomimo próśb kierowcy i policjantów nie stosował się do regulaminu przewoźnika oraz był poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu, a ponadto znieważył interweniujących funkcjonariuszy oraz groźbą próbował zmusić ich do odstąpienia od wykonywania czynności.
Gdyby tego było mało, podczas transportu na komisariat, zatrzymany miał zachowywać się agresywnie i obrażać funkcjonariuszy. Według relacji mundurowych, wyraźnie wyczuwalna była od niego woń alkoholu.
Ponadto w trakcie czynności okazało się również, że mężczyzna był poszukiwany. Funkcjonariusze polecili mu, aby wysiadł z autobusu w związku z faktem łamania regulaminu przewoźnika, jak również w związku z koniecznością wykonania czynności odnośnie ustalenia jego miejsca pobytu. 35-latek jednak nie reagował na żadne polecenia, wobec tego funkcjonariusze zmuszeni byli użyć środków przymusu bezpośredniego i wyprowadzić go z autobusu.
Poniżej można zobaczyć nagranie z monitoringu autobusu, które opublikowała Dolnośląska Policja. Według zamysłu – ma ono obrazować, że zatrzymany wcale nie był bez winy. Na materiale widać między innymi, jak siłowo otwiera drzwi pojazdu.
źródło: RMF24.pl, YouTube