Złamał kwarantannę i poszedł na ryby – karma przyszła natychmiastowo, gdyż… zjadł go krokodyl! Informacje jako pierwsze podały największe zagraniczne dzienniki na czele z BBC. Cała sytuacja miała natomiast miejsce w Rwandzie, a więc środkowoafrykańskim państwie. Rewelacje niedługo później potwierdziły też polskie media, łącznie z portalem Wprost oraz popularną stroną KiKŚ – Konflikty i katastrofy światowe.
Złamał kwarantannę i poszedł na ryby – nie miał jednak szczęście, gdyż… zjadł go krokodyl
Koronawirus dotarł już do większości krajów na świecie, w tym nawet na kontynent afrykański. Walkę z zarazą podjęły między innymi władze Rwandy, gdzie zdecydowano się o ogólnokrajowej kwarantannie. Jak podaje portal zdrowie.wprost.pl, porządku na tamtejszych ulicach pilnują policjanci. I choć większość stosuje się do reguł, istnieją wyjątki. Jak dotąd w Rwandzie odnotowano 40 przypadków zakażeniem koronawirusem, a według oficjalnych informacji, nie nastąpił tam jeszcze żaden zgon spowodowany epidemią. Być to może uśpiło czujność pewnego mężczyzny, który postanowił złamał nakaz kwarantanny i udał się nad rzekę. Wszystko działo się 25 marca w godzinach porannych. Dając się skusić urokowi pięknej pogody, pechowiec wyruszył na połów ryb. Ten okazał się jednak wielce feralny, gdyż łowiący padł ofiarą nie wirusa, a krokodyla. Zwierzę najzwyczajniej w świecie zjadło mężczyznę, a jego szczątki przy brzegu rzeki Nyabarongo odnalazła tamtejsza policja.
Tragedii można było uniknąć – wystarczyło stosować się do wytycznych. Kwarantanna łamana także w Polsce
Wszyscy są zgodni co do tego, że tej tragedii można było uniknąć. Wystarczyło zastosować się do wytycznych władz i zostać w domu. Podobne apele od kilku dni słyszalne są w Polsce. Niestety, okazuje się, że nie wszyscy potrafią odpowiedzialnie przeczekać tego jakże trudnego czasu, siedząc w domu.
Świadczą o tym choćby sytuacje, o których głośno było na dniach – gdy pewna rodzina z Sosnowca znajdująca na kwarantannie, wspólnie udała się na zakupy. Media przytaczały także przykład młodego mężczyzny, który złamał zakaz wychodzenia z domu i udał się do swojej dziewczyny. Osoby te miały jednak zdecydowanie więcej szczęścia niż pechowiec z Rwandy.
źródło: Wprost, BBC, KiKŚ