Słupy graniczne na ścieżce rowerowej – potężny absurd w inwestycji za 2,5 mln złotych

słupy na ścieżce rowerowej

Słupy graniczne na ścieżce rowerowej – potężny absurd w inwestycji za 2,5 miliona złotych. Rowerzyści przecierają oczy ze zdumienia. Choć jakość drogi jest zadowalająca, istnieje spory problem, który może nawet zagrażać bezpieczeństwu podróżujących. Władze Słubic chcąc wybrnąć z groteskowej sytuacji, proponują pasy akustyczne informujące o słupie granicznym na drodze. Czy to rozwiązanie okaże się jednak wystarczające i zadowalające dla użytkowników nowej trasy?

Słupy graniczne na ścieżce rowerowej – potężny absurd w inwestycji za 2,5 miliona złotych

Okoliczni mieszkańcy i rowerzyści załamują ręce – mówią, że w Polsce nigdy nie może być dobrze od A do Z. Choć inwestycja spotkała się z pochwałami, znalazł się poważny defekt, który kładzie cień na całym przedsięwzięciu. Mianowicie, chodzi o ścieżkę rowerową, która powstała między Słubicami a gminą Górzyca. Prowadzi ona przez wał przeciwpowodziowy przy Odrze. Piękne widoki i znakomity pomysł są doceniane. Problem pojawia się przy samym wykonaniu. Nie chodzi o naprawdę dobrej jakości asfalt, a o wielkie betonowe słupy graniczne, które skutecznie przeszkadzają rowerzystom. Chwila nieuwagi może zakończyć się poważnym w skutkach wypadkiem.

ZOBACZ TAKŻE: RADIO MARYJA NOTUJE NAJGORSZE WYNIKI SŁUCHALNOŚCI W HISTORII! CZY ZBLIŻA SIĘ KONIEC POPULARNEJ ROZGŁOŚNI?

Nie tylko słupy problemem – droga nagle się urywa, a wszystko niszczą motocykle, quady i samochody

Całą sprawę dokładnie opisuje portal gazetalubuska.pl. Podaje się tam, że nie tylko betonowe słupy stanowią problem na omawianej drodze rowerowej. Mianowicie, trasa nagle się urywa – w miejscu, gdzie pozostaje około 350 metrów do połączenia z inną, utwardzoną drogą dla jednośladów. Aby się tam dostać, trzeba pokonać błotniste tereny. Wójt gminy Górzyca zapewnia jednak, że trwają już prace nad tym, aby drogę dokończyć. W tej chwili przeszkodą dla urzędników są jednak formalności a także fundusze.

Gdyby tego było mało, okoliczni mieszkańcy skarżą się, że droga która w zamyśle powstała dla rowerów, użytkowana jest przez quady i motocykle. Pojawiają się też na niej samochody, które niszczą pobocza. 

Rozwiązanie na obecność słupów na drodze? Urzędnicy proponują pasy akustyczne

Od początku jasne było, że betonowe słupy graniczne są „nie do ruszenia”. Mieszkańcy dziwią się jednak, że droga zwyczajnie ich nie omija. W niektórych miejscach zastosowano taki sposób, natomiast 3 z nich znajdują się po środku nowej trasy.

Pasy akustyczne mają powodować, że rowerzyści przed słupami zaczną zwalniać. O takowym rozwiązaniu problemu informowała rzecznik prasowy słubickiego magistratu, Beata Bielecka. Z mieszanymi uczuciami na taki pomysł reagują jednak rowerzyści.

źródło zdjęcia: gazetalubuska.pl

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.