Mężczyzna wjechał terenówką do Bałtyku. Pojazd utknął na brzegu, podmyło go morze, koła zapadły się głęboko w piasku. Na pomoc ruszył traktor, który ostatecznie uratował Land Rovera, jednakże łatwo nie było. Pojawia się pytanie – skąd pomysł wjechania pojazdem do wody? Gdzie podziała się wyobraźnia kierującego? Internauci są oburzeni i domagają się kary pieniężnej za zarejestrowane na kamerze zajście.
Wjechał terenówką do Bałtyku – wyciągał go traktor
Sieć obiegło bulwersujące wielu nagranie, a wydarzenia na nim zarejestrowane miały mieć miejsce przed kilkoma dniami w Karwi. Jak donoszą świadkowie, pojazd na plaży pojawił się około godziny 11, przywiózł na nią skuter. Ten z kolei od razu wodowano. Jak się jednak okazało – maszynę natychmiast postanowiono wypróbować, nie zważając na fakt, że pojazd stoi niemal w wodzie i może się to skończyć niemałą katastrofą. Rzeczywiście – morze podmyło podłoże pod samochodem, co skutkowało tym, że jego koła mocno osiadły w piasku a wyjazd z pułapki stał się niemożliwy. Na pomoc wezwano ciągnik. Poniżej można zobaczyć przebieg akcji ratunkowej:
Zachowania takie jak widziane na filmie, są karalne
O wydarzeniach na plaży w Karwi donosił między innymi portal tvn24.pl. Tamtejsi dziennikarze postanowili skontaktować się z policją, aby sprawdzić, czy wydarzenie w ogóle zgłoszono. Okazało się, że nic w tejże sprawie na komendę nie wpłynęło, aczkolwiek wjazd na plażę karany jest mandatem wysokości 500 złotych. Gdy jednak zdarzy się, że z pojazdu na plaży wycieknie paliwo – kara może wzrosnąć nawet do 5000 złotych.
ZOBACZ TAKŻE: TAKSÓWKARZ ZAATAKOWANY W PRUSZKOWIE PRZED KAMERĄ! OPOWIADA O NAPAŚCI