Zrobiła to przy kasie samoobsługowej. Grozi jej więzienie – ku przestrodze

zrobiła to przy kasie samoobsługowej

Zrobiła to przy kasie samoobsługowej w popularnym markecie w Ostrowcu Świętokrzyskim. 38-latka chciała wykazać się niemałym cwaniactwem, jednak w rezultacie może trafić za kratki. Nie przewidziała bowiem konsekwencji swojego działania. Kobieta zdecydowała się na popularne oszustwo w miejscu, gdzie – jak się jej wydawało – nikt nie ma kontroli nad tym, co robią klienci. Fakty są jednak takie, że grozi jej nawet do 8 lat więzienia. To przestroga dla innych. Czego pod żadnym pozorem nie robić przy kasach samoobsługowych znanych choćby z Biedronki?

Zarobiła to przy kasie samoobsługowej. Grozi jej więzienie – ku przestrodze!

Kasy samoobsługowe sukcesywnie coraz bardziej wypierają te tradycyjne z supermarketów. Widać to choćby w Biedronkach, gdzie korzysta z nich coraz więcej osób. Są łatwe w obsłudze i dość praktyczne. Niestety jednak, dla niektórych stwarzają pozorną okazję do kombinowania i oszukiwania. Takie zachowania są jednak szybko wychwytywane przez obsługę. Przekonała się o tym pewna 38-latka z Ostrowca Świętokrzyskiego. Kobieta wpadła na próbie oszustwa w popularnym markecie właśnie podczas korzystania z kasy samoobsługowej. Gdyby tego było mało – grożą jej naprawdę bardzo poważne konsekwencje.

Jak relacjonuje portal o2.pl – wszystko miało miejsce w minioną sobotę po południu. Kobietę zatrzymała ochrona sklepu, a na miejsce natychmiast wezwano policję. Na czym dokładnie polegało oszustwo przy kasie samoobsługowej?

ZOBACZ TAKŻE: Gorące doniesienia z Moskwy. Przekształcają parkingi podziemne w schrony, ludzie muszą zabierać auta

Do reklamówek spakowała produkty chemiczne i artykuły spożywcze a następnie skasowała je jako jabłka

Jak wynika z relacji mediów – kobieta chciała przechytrzyć sklep w dość mało wyszukany sposób. Mianowicie, do dwóch reklamówek włożyła produkty chemiczne i artykuły spożywcze. Następnie zważyła je jako jabłka. Ich faktyczna cena oczywiście zdecydowanie przewyższała to, ile zapłaciłaby za kilka kilogramów jabłek. Serwis o2.pl przytacza wypowiedź rzecznika prasowego KPP w Ostrowcu Świętokrzyskim:

38-latka naraziła market na straty w kwocie ponad 230 złotych. Jeszcze tego samego dnia kobieta usłyszała zarzut.

Takowe działanie traktowane jest jak oszustwo i momentalnie rozpatruje się je jako przestępstwo. Zgodnie z tym, kobiecie może grozić teraz od 6 miesięcy aż do 8 lat pozbawienia wolności.

źródło: o2.pl; foto: Twitter

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.