Zakaz konsumpcji i hodowli dzikich zwierząt w Chinach. Tamtejsze władze zdecydowały się na bardzo konkretne kroki, które poniekąd mogą godzić w kulturę poszczególnych regionów Państwa Środka. Specjaliści są jednak zdania, że jest to nieodzowne w kontekście walki z wirusami, które właśnie dzikie zwierzęta bardzo często przenoszą. Spekuluje się także, że obecnie siejący spustoszenie na świecie koronawirus, może pochodzić właśnie od dzikich zwierząt. W tymże kontekście, bardzo często wymienia się choćby nietoperze, które w niektórych zakątkach Chin są nie lada przysmakiem.
Zakaz konsumpcji i hodowli dzikich zwierząt w Chinach. Zdecydowane kroki spowodowane między innymi epidemią koronawirusa
Od teraz dzikim zwierzętom w Chinach powinno żyć się łatwiej. Wszystko ze względu na zakazy i obostrzenia, jakie zdecydowały się wprowadzić tamtejsze władze. Mianowicie, z dniem 24.02.2020, rządzący w Chinach postanowili, że hodowla, sprzedaż oraz spożywanie dzikich zwierząt, będą surowo zakazane. Ma to być jeden z kroków w walce z koronawirusem, a także ewentualnymi innymi chorobami, które dzikie zwierzęta z łatwością są w stanie przenosić. Jak donosi portal o2.pl, w całą akcję dotyczącą zakazu zaangażował się także Li Shou – starszy doradca do spraw polityki globalnej Greenpeace w Pekinie. Mężczyzna uważa, że poza ograniczeniem możliwości rozprzestrzeniania się wirusów, takowa decyzja pozwoli na ochronę niektórych zwierząt, a także zachowanie różnorodności poszczególnych gatunków. Dzięki temu, ograniczeniu ulegnie też handel egzotycznymi zwierzętami.
Koronawirus coraz śmielej rozprzestrzenia się w Europie
Choć nowy koronawirus początkowo rozprzestrzeniał się głównie w Chinach i krajach ościennych, teraz żniwo zaczyna zbierać w Europie. Sporo przypadków wykryto we Włoszech, a niedługo później, kolejne osoby zarażone zaczęły pojawiać się w innych krajach (choćby Austria, Chorwacja). Przeważnie przypadki te mają związek właśnie z Włochami.
Sytuacja poważna jest także w Iranie, jednakże komunikaty tamtejszych władz wydają się niezbyt precyzyjne, a nawet nieco zakłamane. To nie wpływa dobrze na powstrzymanie rozwoju epidemii.
Jak dotąd żadnego oficjalnego przypadku nie odnotowano jeszcze w Polsce. Specjaliści zapowiadają jednak, że jest to już kwestia czasu.
źródło zdjęcia: wsj.com