Wyciągnął z rzeki 5 ton śmieci. Pan Waldemar ratuje środowisko

wyciągnął z rzeki

Wyciągnął z rzeki 5 ton śmieci! Niektórzy twierdzą, że zajęło mu to zaledwie 5 dni. Czasami mawia się, że nie każdy bohater nosi pelerynę. Emerytowany pracownik Poczty Polskiej jest idealnym przykładem takiej osoby. Pan Waldemar Woźniak systematycznie oczyszcza ze śmieci okolice Świdnicy. Kolejna spektakularna akcja za nim. Okoliczne władze i mieszkańcy biją brawa, sprawą zainteresowały się także media – i to nie tylko lokalne.

Wyciągnął z rzeki 5 ton śmieci. Były pracownik Poczty Polskiej zachwyca okolicznych mieszkańców

Wiele osób marząc, wyobraża sobie swoją emeryturę jako czas beztroski, braku obowiązków związanych z zawodem, szansę na relaks po przepracowanych ciężko dziesiątkach lat. Pan Waldemar Woźniak spod Świdnicy pokazuje jednak, że wolny czas można spędzić, robiąc coś dobrego i pożytecznego dla środowiska, a tym samym dla ludzi. Były pracownik Poczty Polskiej nie pozostaje obojętny na wszechobecne śmieci i sukcesywnie je sprząta, niekiedy przy nieznacznej pomocy lokalnych samorządów i sołectw. Pan Waldemar poza czynami społecznymi, jest także myśliwym z koła Głuszec. Co ciekawe, wychował się w domu dziecka. Jak sam twierdzi, został wychowany przez państwo, a swoimi czynami pragnie właśnie to wynagrodzić.

Likwidacja dzikiego wysypiska, dbanie o okoliczne tereny

Choć najwięcej mówi się o ostatniej akcji, podczas której z rzeki Bystrzyca Pan Waldemar wyciągnął aż 5 ton śmieci, zapomnieć nie można o jego innych spektakularnych dokonaniach. Swego czasu, mężczyzna uprzątnął nabrzeże rzeki Piława, a także zlikwidował dzikie wysypisko śmieci. Szacuje, że wtedy udało mu się oczyścić teren z około 20 ton śmieci.

Zaskakujące jest to, co można znaleźć w rzece podczas tak gruntowanego sprzątania. Pan Waldemar w rozmowie z portalem swidnica24.pl wymienia następujące przedmioty pływające w Bystrzycy: części samochodowe, ogromne opony od traktorów, komputery, wersalki. Fizycznie przeważnie nikt mu nie pomaga, sam zainteresowany docenia jednakże gest sołtysa. Ten bowiem dostarczył sprzątającemu rękawice, worki, a także coś na ząb i napoje.

wyciągnął z rzeki

Skąd taka postawa Waldemara Woźniaka? Poniżej cytujemy fragment jego wypowiedzi dla portalu swidnica24.pl:

Odkąd pamiętam, brałem udział w czynach społecznych, a teraz, kiedy mam więcej czasu, sam staram się oczyścić zanieczyszczone miejsca. Nie mogę obojętnie przejechać koło drogi, gdzie ktoś powyrzucał worki ani patrzeć na śmietnisko nad rzekami.

ZOBACZ TAKŻE: WSPANIAŁY GEST 10-LATKA! NAJPIERW PIENIĄDZE, TERAZ KARMA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT

źródło zdjęcia: swidnica24.pl

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.