Wrocław: wyrzucił małego psa z piątego piętra. Zwierzę nie przeżyło

wrocław: wyrzucił małego psa

Wrocław: wyrzucił małego psa z piątego piętra. Zwierzę nie przeżyło. O bulwersującej sytuacji, która miała miejsce w samym sercu Dolnego Śląska, pisze Gazeta Wrocławska. Do dramatu doszło przy ulicy Powstańców Śląskich, a więc w jednym z centralnych punktów wielkiego miasta. Dziennikarze GW ustalili, że oprawca zwierzęcia miał się nad nim znęcać już od jakiegoś czasu. Odpowiednie służby zawiadomili sąsiedzi – niestety, dla niczego niewinnego zwierzęcia, było już zdecydowanie zbyt późno.

Wrocław: wyrzucił małego psa z piątego piętra. Zwierzę nie przeżyło

Do bulwersującej sytuacji w miniony weekend doszło we Wrocławiu. Jak donosi portal Gazety Wrocławskiej, w nocy z soboty na niedzielę, mieszkańców bloku przy ulicy Powstańców Śląskich zaniepokoił dźwięk upadku z wysokości. Jak się okazało, pewien mężczyzna z okna na piątym piętrze budynku, postanowił wyrzucić swojego psa. Zwierzak po upadku jeszcze przez jakiś czas się męczył, jednakże obrażenia jakich doznał okazały się zbyt poważne. Ostatecznie mały piesek nie przeżył.

Niedługo później przy budynku zjawił się patrol policji, który na miejsce zdarzenia wezwali sąsiedzi. Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy, winnym śmierci zwierzęcia był 51-letni Jacek C.

ZOBACZ TAKŻE: PIERWSZY PRZYPADEK ZAKAŻENIA KORONAWIRUSEM NA GRECKIEJ WYSPIE ZAKYNTHOS! NOSICIELKĄ WIRUSA JEST POLKA. KOBIETĘ I JEJ RODZINĄ UMIESZCZONO W SPECJALNYM HOTELU NA KWARANTANNIE

Podejrzany był agresywny i ubliżał policjantom. Już teraz spędzi przynajmniej 3 miesiące w więziennej celi

Interwencja policjantów nie należała do najłatwiejszych. Wszystko przez podejrzanego, który był bardzo agresywny i ubliżał funkcjonariuszom. Jak donosi portal Gazety Wrocławskiej, 51-latek zanim zdecydował się wyrzucić psa z piątego piętra, wcześniej miał się nad nim znęcać ze szczególnym okrucieństwem.

Warto przypomnieć, że już samo znęcanie się nad zwierzętami, może skutkować nawet pięcioletnią odsiadką za kratami. Jak na razie zdecydowano jednak o tymczasowym areszcie. Oznacza to, że przez przynajmniej 3 najbliższe miesiące, Jacek C. będzie siedział w więzieniu.

To już nie pierwszy przypadek bestialskiego traktowania zwierząt w tym roku. Pozostaje mieć jednak nadzieję, że kary nakładane przez sąd będą adekwatne do czynów, jakich dopuszczają się bezduszni ludzie.

źródło: Gazeta Wrocławska, zdjęcie poglądowe